„Ósma ofiara” - Katarzyna Bester.

Drogi Czytelniku...

Mroczna toń? Jest.
Zwłoki wyłowione z wody? Niestety...
Pewna detektyw? Obecna.
Trudne śledztwo? Oczywiście.
Seria morderstw? Jasne.
Pewien śledczy? Znajdzie się.
Wyścig z czasem? Tak.

Tajemnice, sekrety? Cóż...
Kłamstwa? Pewnie.
Niebezpieczeństwo? Nie inaczej.
Ukrywanie prawdziwych motywów? Jasne. 

Między innymi właśnie to znajdziemy w najnowszej książce Katarzyny Bester pod tytułem „Osma ofiara”.
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, jak zawsze odsyłam do lektury, książki oczywiście.


Miło było przenieść się do świata Faith, Harry'ego, Nory, Colina, Ross, Chrisa, Carla, Boba, Ethana, Erica, Avy, Iana, Jill, Charliego i innych.


Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, interesujący i zróżnicowani.
Niestety nie polubiłam tu nikogo, a bardzo chciałam obdarzyć sympatią Faith. Niestety mimo jej charakteru denerwowała mnie i jakoś było mi z nią nie po drodze.
O innych już nawet nie wspomnę... Jest to jednak w tym wypadku spory plus.
Niektórych miałam ochotę wręcz udusić za to co wyprawiali... Zwłaszcza sprawcę. Według mnie nic go nie tłumaczy.
Nie pisnę już nic więcej, nie chcę zdradzać za dużo.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to nie jest prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie, choć wiele nie brakowało. Akcja rozkręca się swoim tempem, jednak zawsze się coś działo. Zdecydowanie nie było spokojnie ani przez chwilę. Autorka chwilami serwuje nam emocje sporymi porcjami. Nie brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji oraz wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Faith.


Po trzecie, styl. Książka, przynajmniej według mnie, jest napisana dość lekkim językiem (mimo tematyki, którą porusza), przystępnie dla każdego. To zdecydowanie uprzyjemnia i przyśpiesza czytanie. Muszę dać za to plusika.

Po czwarte, układ. Historię poznajemy tu z dwóch perspektyw - Faith i Harry'ego. Było to dobrze przemyślane. W tego typu powieściach nie wyobrażam sobie innej narracji. Brakowało mi tu choć jednego rozdziału widzianego oczami sprawcy, chciałabym chwilami wiedzieć czym się kierował... Leci za to zarówno plus, jak i mały minusik. 

Po piąte, dreszczyk emocji. Za niego muszę przyznać minusika, było go tu nieco za mało...
 


Po szóste, zakończenie. Było... cóż, przyznam, że mnie troszkę zaskoczyło. Warto do niego dotrzeć. Szczerze? Zakładałam coś nieco innego niż faktycznie otrzymałam. Leci za to następny plusik.

Po siódme, ten specyficzny klimat. Tak, jest tu obecny, wyczuwalny i niemal namacalny. Autorka barwnie i ciekawie wszystko opisuje. Aż sama zapragnęłam móc rozwikłać tę zagadkę (tak, wiem, że pewnie przypłaciłaby to życiem). Przyznaję za to plusa.


Powieść nie do końca jest lekką lekturą do poduszki.


Opowieść pokazuje, że nikt nie pozostaje bezkarny.


Książka praktycznie czyta się sama. Historia mnie nawet wciągnęła, jednak nie sprawia, że chciałam być częścią życia naszych bohaterów (z powodu pewnych przygód bohaterów). Mimo wszystko nie chciałam go opuszczać aż do finału.


Autorce dziękuję za tę przygodę.
To jest książka zdecydowanie dla mnie. :)
Czekam na kolejne książki z tego gatunki, które wyjdą (mam nadzieję) spod pióra autorki.


Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU SKARPA ZACZYTANI. :)



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Zdradliwi i wierni” - Katarzyna Wiktoria Łuczyńska.

„Perfectly Imperfect” - Klaudia Grubba. [PRZEDPREMIEROWO]