„Cienie” - Paula Weston.

Drogi Czytelniku...

Upadłe anioły? Są.
Wizje? Jasne.

Amnezja? Będzie.
Zmienione wspomnienia? Obecne.

Walka z samym sobą? Jest.
Problemy? Pewnie.
Fascynacja, przerażenie? Tak.
Niespodzianki? Obecne.

Strata? Jest.
Niebezpieczeństwo? Ciągle.
Kłamstwa? Będą...
Determinacja? Tak.

Między innymi właśnie to znajdziemy w debiutanckiej książce Pauli Weston pod tytułem „Cienie”.
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, niezmiennie odsyłam do lektury, książki oczywiście.
Jest to tom pierwszy cyklu Refaim.


Miło było przenieść się do świata Gaby, Rafy, Maggie, Bely, Jude'a, Simona, Jasona, Tayi, Daisy, Nathaniela, Tommy, Daniela, Zaka, Esther, Uriela, Micka, Leona i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dość dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący.
Muszę przyznać, że niestety nie polubiłam tu nikogo, a bardzo chciałam Gabę, w końcu tak dużo przeszła...
Nie powiem nic więcej, nie chcę zdradzać za wiele.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że nie jest to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się dość szybko, rozpędza się jeszcze bardziej mniej więcej w połowie. Autorka nie serwuje nam emocji dużymi porcjami, a szkoda... Troszkę brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji, lecz nie wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Gaba.


Po trzecie, styl. Książka napisana jest lekko i przyjemnie dla oka, dzięki czemu czyta się ją dość szybko, łatwo i przyjemnie. Leci za to plusik.

Po czwarte, klimat fantasy. Upadłe anioły, władcy wspomnień. Pisarka w fajny sposób 'oprowadza' nas po stworzonym przez siebie świecie i pokazuje panujące w nim zasady. Nie nudziłam się podczas tej lektury. Nie wiem tylko, czy potrzeba tu było tyle wulgaryzmów... Daję za to plusika.


Powieść nie do końca jest lekką lekturą do poduszki.


Opowieść pokazuje, że czasami nie możemy wierzyć i ufać samemu sobie.


Książka praktycznie czyta się sama, historia mnie nawet wciągnęła, chociaż nie do końca sprawiła, że chciałam być częścią życia naszych bohaterów (nie zdradzę dlaczego).

Autorce dziękuję za tę przygodę.
Oczywiście chętnie sięgnę po kontynuację, mam nadzieję, że zostanie wydana dość niedługo. :)


Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU NOWE STRONY. :)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.