„Tajemnice starego dworu” - Margit Sandemo.

Drogi Czytelniku...

Niedawno miałam przyjemność przeczytać pewną opowieść pewnej zdolnej autorki, mianowicie „Tajemnice starego dworu”, którą napisała Margit Sandemo. Jest to jedno z ponad czterdziestu  jej opowiadań.

Wspaniale było przenieść się do świata Cathariny - dziewczyny o bardzo zaniżonym poczuciu własnej wartości, jej młodszych sióstr - Belli, Siri i Lotty, ciotki Aurory (według mnie nie do końca zdrowej na umyśle), jej rodziców, narzeczonego Malcolma, Tamary, Inez, Elsbeth, Joachima i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.

Po pierwsze, miejsce i klimat. Autorka bardzo umiejętnie oddała klimat XVIII wieku, przybliżyła zachowania i zwyczaje wtedy panujące oraz barwnie opisała wspaniałą posiadłość Malcolma (niemalże zamek) z całą jego tajemniczością i jej piękne okolice (tam głównie toczy się akcja).

Po drugie, bohaterowie. Są interesujący, świetnie wykreowani, bardzo zróżnicowani, uzupełniają się wzajemnie. Wychodzą z ram swoich czasów, zdecydowanie. Nie są schematyczni, nudni.
Dawno nie czytałam o dziewczynie, w której jest tyle sprzeczności. Z jednej strony pokorna, cierpliwa, o niskim poczuciu własnej wartości, a z drugiej odważna, potrafiąca walczyć mimo wszystko o swoje szczęście i marzenia nawet za cenę upokorzenia a może nawet i śmierci.
Z kolei Malcolm, dżentelmen w każdym calu, myśli najpierw o sobie, potem o innych, przekłada dobro narzeczonej, której na oczy nawet nie widział nad swoje własne.
Są jeszcze Tamara, Inez i Elsbeth, tych trzech kobiet nie mogłam rozszyfrować do samego końca.

Po trzecie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Pełno intryg, tajemnic i wielkich niewiadomych. Od pierwszej do ostatniej strony książka trzyma w napięciu. Akcja początkowo płynie jak spokojny strumyk, by przyśpieszać stopniowo w miarę odkrywania przez Catharinę tajemnic dworu Malcolma i Tamary.

Historia ta jest idealną lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że watro walczyć o swoje marzenia, że nic nigdy nie jest takie, jakie na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać.

Książka praktycznie czyta się sama, historia wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia bohaterów.

Autorce dziękuję za tę historię. Zostanie ze mną na dłużej.

Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.

Pozdrawiam, Iza.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.