„Przełom” - Michael C. Grumley.

Drogi Czytelniku...

Badania? Są.
Delfiny? Oczywiście.
Problemy? Jakżeby inaczej.
Nauka? Pewnie.
Między innymi właśnie to serwuje nam Michael C. Grumley w książce pod tytułem „Przełom”. 
Jaki osiągnął efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, standardowo odsyłam do lektury, książki oczywiście.
Jest to pierwszy tom cyklu Breakthrough.

Miło było przenieść się do świata Johna, Alison, Kathryn oraz delfinów - Dirk oraz Sally i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.

Poznajemy tu trzy historie, które zgrabnie łączą się w odpowiednim czasie w jedną.

Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i bardzo interesujący.
Muszę jednak przyznać, że nie polubiłam niemal nikogo... To nie jest towarzystwo dla mnie. Nic więcej jednak nie zdradzę..
.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to nie do końca był prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja toczy się dość spokojnie niemal przez całą powieść. Autor nie serwuje nam emocji ogromnymi porcjami, ale tu wcale nie o to chodzi. Brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, lecz i tu nie ma takiej potrzeby, za to będą momenty wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są nasze persony.

Po trzecie, nauka. Przyznam, że wiele się z niej nauczyłam z dziedziny biologii, chemii i fizyki, choć nie do końca tego się spodziewałam... Sama nie wiem czy przyznać za to plusa czy minusa.

Po czwarte, styl. Książka, mimo wszystko, mimo słownictwa, terminów, napisana jest dość przystępnie. Daję za to małego plusa.

Powieść nie jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że człowiek nie odkrył i być może nigdy nie odkryje wszystkich tajemnic przyrody oraz to, że dla naszego wspólnego dobra musimy żyć z nią w zgodzie.

Książka nie do końca czyta się sama. Historia nie do końca mnie wciągnęła (choć momentami wyraźnie tak było), nie wiem czy chciałabym być częścią życia naszych bohaterów.

Autorowi dziękuję za tę przygodę.


Ogólna ocena - 4,5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU NIEZWYKŁE. :)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.