„Zło w zarodku” - J.A. Redmerski.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, iż znajdziemy tu między innymi wiele scen przemocy i wulgarne słownictwo, więc ta powieść skierowana jest głównie do pełnoletnich miłośników literatury. 

Tajemnice? I to nie jedna.
Strach? Oj, tak...
Manipulacja? Wszechobecna.
Przetrzymywanie kogoś? Cóż...
Kłamstwa? Będą.
Wyciąganie informacji? I to po mistrzowsku.
Właśnie to znajdziemy w książce autorstwa J.A. Redmerski pod tytułem „Zło w zarodku”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, standardowo odsyłam do lektury, książki oczywiście.
To czwarty tom serii W towarzystwie zabójców.
To zdecydowanie nie jest lektura dla każdego.

Wspaniale było znów przenieść się do świata Izabel, Victora, Niklasa, Doriana, Jamesa, Fredrika, Nory, Diny i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.

Po pierwsze, bohaterowie. Po raz czwarty są bardzo dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący.
Szczerze? Nadal nikogo tak naprawdę nie polubiłam, w tej kwestii nic się nie zmieniło.
Wyjątkiem jest Dina, to naprawdę kochana osoba.
Zapraszam do lektury książki, wtedy dowiecie się więcej.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie, to stanowczo za mało powiedziane. Wprawdzie akcja nie rozkręca się bardzo szybko (w tym wypadku wcale nie musi), to ciągle coś się dzieje. Autorka serwuje nam emocje sporymi porcjami, oj sporymi. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, bez wyjątku.

Po trzecie, świat zabójców. Autorka znów opisuje wszystko tak barwnie i szczegółowo jakby sama należała do tego świata... Idealnie pokazuje bezwzględne zasady tam panujące.

Po czwarte, emocje. Znajdziecie je tu, oj znajdziecie, gwarantuję. Tym razem nawet więcej niż dotychczas.

Po piąte, styl. Książka (jak wcześniejsze trzy tomy) napisana jest lekko i przyjemnie dla oka (mimo tematyki, którą porusza), dzięki czemu czyta się ją bardzo szybko. Daję za to oczywiście plusa.

Po szóste, manipulacja. Autorka dobitnie pokazała nam tu jak niewiele (niestety) potrzeba aby manipulować innym człowiekiem, trzeba tylko... Dobra, już nic więcej nie napiszę, nie chcę zdradzać za wiele.

Po siódme, skoki w czasie. Fajnie, że ten zabieg został tu zastosowany. Dzięki temu możemy lepiej poznać przeszłość Niklasa, Nory, Victora i innych.

Powieść, tak jak trzy poprzednie części, zdecydowanie nie jest lekką lekturą do poduszki, oj nie jest.

Opowieść pokazuje, że dla najbliższej osoby, dla jej bezpieczeństwa, jesteśmy w stanie poświęcić dosłownie wszystko, na przykład podać na forum publicznym naszą najgłębiej skrywaną tajemnicę, choćby to kosztowało nas zapłatę najwyższej ceny... 

Książka praktycznie czyta się sama. Historia, tak jak jej poprzedniczki, a nawet bardziej niż one, cholernie wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia (choć ogromnie niebezpiecznego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do ostatniej kropki, przynajmniej w tym tomie.

Ten tom podoba mi się najbardziej ze wszystkich.

Autorce oczywiście bardzo dziękuję za tę przygodę. Nie mogę się już doczekać aż kolejny tom zostanie wydany, na pewno od razu po niego sięgnę, chcę szybko poznawać dalsze losy naszych zabójców. :)

Ogólna ocena - 6/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU NIEZWYKŁE. :)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.