„Nieczyste więzy” - K.N. Haner.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie muszę zaznaczyć, że jest to lektura przeznaczona tylko i wyłącznie dla pełnoletnich miłośników literatury, ponieważ zawiera brutalne sceny erotyczne naprawdę wulgarne słownictwo.

Kontrowersyjna historia? Jak najbardziej.
Trauma? Niestety...
Pożądanie? Aż kipi.

Toksyczne więzy przeszłości? Są.
Walka? Nieustająca.

Manipulacje? Cóż...
Brzmi jak mieszanka mega wybuchowa, prawda? Zapewniam Was, że taką właśnie jest, a nawet czymś więcej.
Między innymi właśnie to czeka na nas w powieści K.N. Haner pod tytułem „Nieczyste więzy”. 
Jaki osiągnęła efekt? Oczywiście zapraszam do lektury książki, wtedy poznacie odpowiedź.

Wspaniale było przenieść się do świata Claire, Colina, Lukasa, Marvina i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.

Po pierwsze, bohaterowie. Są jak zawsze świetnie wykreowani, zróżnicowani i bardzo interesujący. Muszę niestety powiedzieć, że nie polubiłam niemal nikogo, każdy ma coś na sumieniu, a to rzadko się zdarza.

Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że prawdziwy rollercoaster, bynajmniej dla mnie, w tym przypadku to stanowczo za mało. Książka zaczyna się (kończy zresztą też) prawdziwą 'bombą zegarową' jaka spada na naszych bohaterów, w międzyczasie wcale nie jest spokojniej. Pisarka serwuje nam emocje ogromnymi porcjami. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczane są na każdym kroku nasze persony.

Po trzecie, zakończenie. Niestety spodziewałam się podobnego, muszę zatem dać małego minusika, mimo iż żaden inny finał by tu nie za bardzo pasował.


Po czwarte, trudne i ważne tematy. Oczywiście je tu znajdziemy. Smutek, ból, żal... Trudno o tym pisać. Pisarka ja zawsze poradziła sobie z tym świetnie.
Przyznaję za powyższe dużego plusa.

Po piąte, styl pisania. Autorka, mimo poruszanych kwestii i tematyki pisze tu w sposób dość lekki i przyjemny dla oka. Sprawia to, że książkę czyta się szybko.

Po szóste, sceny seksu. Szczerze? Przez niektóre ciężko mi było przebrnąć... w tym przypadku jednak jest to plus, tutaj właśnie takie były potrzebne.

Powieść nie jest lekką lekturą do poduszki, stanowczo.

Opowieść świetnie pokazuje, że mroczna natura drzemie w każdym z nas, niewiele trzeba by ją obudzić.

Książka praktycznie czyta się sama. Historia naprawdę wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do ostatniej litery. 

Autorce bardzo dziękuję za tę historię.

Z niecierpliwością czekam na kontynuację.

Ogólna ocena - 5,5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU MIĘDZY SŁOWAMI. :)

Komentarze

  1. Twórczość autorki jeszcze przede mną. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka z pewnością znajdzie swoich sympatyków i uznanie wśród miłośników gatunku. Niestety, nie sięgnę po tę powieść. To nie są moje klimaty.

    Brawa dla Ciebie za świetną recenzję. Piszesz w taki sposób, że osoba czytająca Twoją opinię o książce, może od razu stwierdzić, czy jest to powieść odpowiednia dla niej. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to bardzo specyficzna powieść, nie dla każdego.

      Dziękuję bardzo. :*

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.