„Dama Paxtona” - Agnieszka Siepielska.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie muszę zaznaczyć, że jest to lektura przeznaczona głównie dla pełnoletnich miłośników literatury, ponieważ zawiera między innymi bardzo wulgarne słownictwo.

Gang motocyklowy? Tak.
Układy? Pewnie.
Emocje? Oczywiście.

Miłość? Obecna.
Nienawiść? Jasne.
Kombinowanie? Będzie.
Niespodzianki? Oj, tak.

Między innymi właśnie to serwuje nam Agnieszka Siepielska w swojej najnowszej powieści pod tytułem „Dama Paxtona” (ja osobiście dałabym inny tytuł, kto czytał, ten wie jaki).
Z jakim efektem? Zapraszam do lektury, wtedy poznacie odpowiedź na to pytanie.

Jest to tom pierwszy cyklu Sinners & Reapers.

Wspaniale było przenieść się do świata Nikki, jej brata Collina, Nolana, Paxtona, jego brata Reeda, Sophie, Jess, Ellie, Jaya, Coltona, Archera, Bruna, Jaxa, Nate'a, Chada i Huntera, Liama, Chloe, Leo, Celii, Mirandy (nie wiem dlaczego, ale od razu skojarzyła mi się z filmem „Diabeł ubiera się u Prady”), Vito, Rhysa i innych.


Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, zaskoczenie. Nie jest to pierwsza książka pani Agnieszki, którą czytałam. Wcześniejszą oczywiście był „Rhys”.
Wiecie co? Dobrze zrobiłam. Wam też polecam (nie jest to oczywiście obowiązkowe) najpierw przeczytać debiutancką książkę pani Siepielskiej. Dlaczego? Cóż, to bardzo proste (muszę się przyznać, że właśnie mnie to zaskoczyło), znajdziemy tu postać właśnie z niej, mianowicie samego Rhysa. 

Po drugie, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący. Niestety nie mogę powiedzieć, że kogoś polubiłam. :( Szczerze? Każdy ma coś na sumieniu, mniejsze lub większe przewinienia, każdy mnie czymś wkurzył, zwłaszcza Paxton, Nikki, Celia i Miranda.
Co dokładnie? Tego oczywiście nie zdradzę. Zapraszam do stron książki.


Po trzecie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to prawdziwy 
rollercoaster, bynajmniej dla mnie. Akcja systematycznie się rozkręca, rozpędzona nie zwalnia ani na moment. Autorka nie żałuje nam emocji i serwuje je całymi garściami. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji i problemów, którymi pisarka na każdym kroku obarcza nasze persony, zwłaszcza Nikki.


Po czwarte, gang motocyklowy. Cóż, mam słabość do tego motywu w książkach (do tej pory nie zawiodłam się na tytułach, w których się przewijał, tak było i tym razem). Już sama jego obecność mnie kupiła.
Daję za to plusa.


Po piąte, zakończenie. Sprawia, że czytelnik (a przynajmniej ja) ma ochotę sięgnąć po kolejny tom. Szczerze? Sama bym lepszego chyba nie wymyśliła
.
Oczywiście przyznaję za to powieści plusa.

Po szóste, styl i język. Książka napisana jest lekkim językiem, przystępnie dla każdego (podobnie jak w przypadku debiutu). To sprawia, że czyta się ją łatwo, bardzo szybko i przyjemnie. Daję za to plusika.


Po siódme, emocje. Znajdziemy tu cały ich cały kalejdoskop, między innymi często śmiałam się do łez. Doradzam zaopatrzyć się w chusteczki.
Leci za to spory plus.

Powieść jest lekką lekturą do poduszki.


Opowieść pokazuje, że od nienawiści do miłości dzieli nas naprawdę cienka linia i bardzo łatwo ją zatrzeć...


Książka praktycznie czyta się sama. Historia wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia (chociaż momentami naprawdę niebezpiecznego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do finału, bynajmniej w tym tomie.


Autorce bardzo dziękuję za tę przygodę. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom.


Ogólna ocena - 5,5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU NIEZWYKŁE. :)

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.