„Narzeczona na chwilę” - Monika Serafin.

Drogi Czytelniku...

Niespodzianki? Pewnie.
Trudności? Będą.
Emocje? Tak!
Koszmary? Zdarzą się.
Trudna przeszłość? Uhum.

Strach? Niestety.
Strata? A jakże...
Intryga? Niom.
Zaintrygowani?
Mam nadzieję, że tak.
Między innymi właśnie to znajdziemy w książce Moniki Serafin pod tytułem „Narzeczona na chwilę”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, odsyłam do lektury.
Jest to pierwszy tom serii Narzeczona.

Wspaniale było przenieść się do świata Quintena, Mackenzie, Tierry'ego, Hanka, Isabel, Jade, Fiony, Julii, Tamary i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.

Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, bardzo zróżnicowani i interesujący, poza tym realistyczni, bardzo. Najlepsze w nich jest to, że nie są idealni, w końcu nikt nie jest. Cieszę się, że autorka to pokazała.

Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja przez cały czas płynie dość szybko, z czasem jeszcze przyśpiesza, nie zwalnia ani na chwilkę, ciągle coś się dzieje. Autorka serwuje nam emocje dużymi porcjami. Oczywiście nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Quinten i Mackenzie.

Po trzecie, emocje. Gwarantuję Wam, że ich tu nie zabraknie, oj, nie zabraknie, i nie zawsze będą dobre... Zaopatrzcie się w chusteczki, przydadzą się.

Po czwarte, układ. Książka napisana jest z mojej ulubionej perspektywy - jego i jej (często razem w jednym rozdziale). Leci za to plusik.

Po piąte, zakończenie. Szczerze? Nie spodziewałam się takiego, ale to dobrze... Przyznaję oczywiście za to plusa.

Powieść jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść idealnie pokazuje nieprzewidywalność życia i tego, jak wiele siły potrzeba by przez nie przejść.

Książka praktycznie czyta się sama. Historia wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia naszych bohaterów. 


Autorce bardzo dziękuję za tę przygodę, będę wyczekiwać kolejnych tomów serii.


Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU NIEZWYKŁE. :)


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.