„Ruthless people” - J.J. McAvoy.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, iż znajdziecie tu sceny erotyczne, przemoc i bardzo wulgarne słownictwo, więc ta powieść skierowana jest głównie do pełnoletnich miłośników literatury.

Mafia? Jest.
Władza? Tak.
Przemoc? Obecna.
Kłopoty? Znajdą się.
Jasne zasady? Zdecydowanie.
Emocje? Oj, tak.
Intrygi? Są.
Śmierć? Zbiera żniwo.

Między innymi właśnie taką mieszankę serwuje nam J. J. McAvoy w książce pod tytułem „Ruthless people”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, odsyłam do lektury.
Jest to pierwszy tom cyklu Ruthless people.

Wspaniale było przenieść się do świata Melody, Liama, Orlando, Antonia, Avieli, Fedela, Adriany, Jinx'a, Sedrica, Declana, Neala, Olivii, Evelyn i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.

Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący. Czy kogoś polubiłam? Cóż, sama nie wiem. Znalazłam tu wiele sprzeczności, gdy ktoś mnie do siebie czymś przekonał po chwili czym innym odepchnął...
Nie powiem jednak już nic więcej.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie, to w tym przypadku stanowczo za mało. Akcja rozkręca się bardzo szybko. Później wcale nie jest spokojniej. Autorka serwuje nam emocje ogromnymi porcjami. Oczywiście nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Melody.

Po trzecie, styl. Książka jest napisana lekkim językiem, przystępnym dla każdego. To ułatwia czytanie.

Po czwarte, trudne tematy. Tak, są tu poruszane (nie sądziłam, że tak będzie, więc tu bardzo mile się zaskoczyłam). Nie zdradzę jednak o co dokładnie chodzi. Leci za to duży plus.

Po piąte, zakończenie. Cóż, powiem jedno. Warto do niego dobrnąć, oj warto... Nie powinno Was zawieść.

Powieść (mimo wszystko) jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że płeć piękna w niczym nie ustępuje mężczyznom, w niczym... Kobieta da sobie radę niemal ze wszystkim, nie powinno się jej lekceważyć. Dodatkowo to, iż środowisko, w którym dorastamy ma na nasz charakter kluczowy wpływ.

Książka praktycznie czyta się sama. Historia cholernie wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia (chociaż momentami niebezpiecznego, nawet bardzo) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do ostatniej litery. 


Autorce ogromnie dziękuję za tę przygodę, będę z wielką niecierpliwością wyczekiwać kolejnych tomów cyklu. Muszę poznać ciąg dalszy przygód Melody i jej ekipy.


Ogólna ocena - 6/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU NIEZWYKŁE. :)


Komentarze

  1. Nieczęsto czytam książki z wątkami mafijnymi, więc może na tę się skuszę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też zbyt często nie sięgam po książki z wątkami mafijnymi. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.