„Niegrzeczna miłość” [PRZEDPREMIEROWO]

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, iż jest to antologia skierowana raczej do pełnoletnich miłośników literatury, ponieważ zawiera miedzy innymi sceny erotyczne.

Zima? Tak.
Walentynki? Obecne.

Miłość? Oczywiście.
Problemy? Znajdą się.
Namiętność? Obecna.
Marzenia? Pewnie.
Nadzieje? Będą.
Muzyka? Tak.
Niespodzianki? Pełno.
Mafia? Cóż...
Pech? Cóż...
Podróże? Jasne.
Opowieść Wigilijna w wersji walentynkowej? Znajdzie się.
Kłopoty? Znajdą się...

Między innymi właśnie to znajdziemy w książce pod tytułem „Niegrzeczna miłość”. 


Wspaniale było przenieść się do światów przedstawionych w opowiadaniach pań: Vi, Penelope, Nany, Anny, Agaty, Gabrieli, Moniki, Alicji, Ludki, Rivy oraz pana Michała.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i bardzo interesujący. Znalazłam tu cały kalejdoskop osobowości, ile opowiadań, tyle ciekawych person. Przyznaję za to plusika.

Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że o prawdziwym rollercoasterze nie może być tu mowy, cóż powodem jest to, że historie są za krótkie by móc je oceniać w takich kategoriach. Opowiadania nie rozkręcają się za szybko, jednak wcale nie muszą. Autorki serwują nam emocje ogromnymi porcjami. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony.

Po trzecie, emocje. Mamy ich tu cały kalejdoskop, w każdym opowiadaniu, no dobra, prawie w każdym... Daję za to plusa.

Po czwarte, styl. Wszystkie opowiadania napisane są lekkim piórem, dzięki czemu czyta się je bardzo szybko, łatwo i przyjemnie. Przyznaję za to oczywiście następnego plusa.


Po piąte, zima, Walentynki, prezenty i miłość 'unosząca się' w powietrzu. Czułam tu ten klimat niemal na każdym kroku, nasze pisarki spisały się w tym zakresie znakomicie (niestety nie mogę tego samego powiedzieć o panu Michale), w niektórych momentach aż zazdrościłam naszym bohaterom... Leci za to kolejny plusik.

Książka jest lekką lekturą do poduszki i praktycznie czyta się sama. Historie, choć krótkie, bardzo wciągają (no może poza jedną...), sprawiają, że chce się być częścią życia naszych bohaterów.

Pisarkom i pisarzowi oczywiście bardzo dziękuję za tę przygodę. :)


Opowiadaniami, które spodobały mi się tu najbardziej są opowiadania autorstwa Vi Keeland i Penelope Ward, Agaty Czykierdy-Grabowskiej, Moniki Skabary, Alicji Skirgajłło oraz Anny Bellon.

Niestety jedno opowiadanie nie skradło mojego serca, mianowicie to autorstwa Michała Gołkowskiego... Jakoś było mi z nim nie po drodze...

Polecam tę książkę szczególnie tym ciągle szukającym szczęścia w miłości.

Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ WCZEŚNIEJSZEGO PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU KOBIECE. :)

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.