„Dwadzieścia lat ciszy” - Przemysław Wilczyński.

Drogi Czytelniku...

Strach? Oj, tak...
Igranie z nieznanym? Niestety.
Chęć poznania prawdy? Tak.
Czarna ciężarówka? Obecna.
Zaginięcia dzieci? Uhum.
Były wojskowy? Tak.
Zdesperowana kobieta? Jasne.

Psychopata? Będzie.
Trudne dzieciństwo? Tak...
Tajemnice? Cóż...

Między innymi właśnie to znajdziemy w książce autorstwa Przemysława Wilczyńskiego pod tytułem „Dwadzieścia lat ciszy”. 
Jaki osiągnął efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, standardowo odsyłam do lektury, książki oczywiście.


Miło było przenieść się do świata Bogny, Huberta, Igora, Nikodema, Blachy, Gwiazdora i innych.


Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani i zróżnicowani.
Polubiłam tylko Bognę, głównie za jej determinację. Takimi osobami mogłabym się otaczać. Niestety nie mogę tego powiedzieć o nikim innym.
Zapraszam do lektury książki, wtedy dowiecie się więcej.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to zdecydowanie nie jest prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się dość wolno, a finał... (szczerze, zawiódł mnie). Autor praktycznie nie serwuje nam za dużo emocji... Niestety brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji i wywoływania w nas skrajnych uczuć, lecz problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony już nie. Przyznaję za to minusika.

Po trzecie, układ. Mamy tu opowieść poznaną z perspektywy kilku osób. To akurat bardzo mi się podobało, pozwoliło powoli odkrywać powiązania między bohaterami, całą historię i wszystkie jej aspekty. Leci za to plus.


Po czwarte, styl. Książka, mimo tematyki, którą porusza, napisana jest lekko i przyjemnie dla oka, dzięki czemu czyta się ją łatwo i bardzo szybko. Daję za to kolejnego plusika.

Po piąte, zakończenie. Jak wspomniałam wyżej nie takiego zakończenia się spodziewałam (tak, w tym przypadku to minus, przynajmniej dla mnie, przeczytajcie książkę, wtedy zrozumiecie dlaczego, nie chcę zdradzić za wiele), czuję się zawiedziona.

Po szóste, ważne tematy. Tak, są tu poruszane, chociażby przemoc w rodzinie. Jednak autor nie za bardzo poradził sobie z przedstawieniem nam tego problemu i konsekwencji, jakie mogą z tego wyniknąć.

Powieść, pomimo tematyki, którą porusza, jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że determinacja zostaje nagrodzona (choć nie koniecznie tak jakbyśmy się spodziewali).


Książka praktycznie czyta się sama. Historia wciąga, chociaż nie sprawia, że chce się być częścią życia naszych bohaterów. Mimo to nie chciałam opuszczać go aż do końca.

Zdecydowanie czegoś mi tu brakowało. Historia miała potencjał, jednak autor niestety go nie wykorzystał. Spodziewałam się po tej pozycji czegoś więcej.


Autorowi dziękuję za tę przygodę.

Ogólna ocena - 4/6. :)
POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU AKURAT. :)


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.