„Naomi” - Kinga Litkowiec. [PRZEDPREMIEROWO]

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, iż jest to powieść skierowana głównie do pełnoletnich miłośników literatury, ponieważ zawiera między innymi wiele scen erotycznych.

Mafia? Tak.
Płatni zabójcy? Obecni.
Wpływy? Jasne.
Problemy? Cóż...

Miłość? Jest.
Wątpliwości? Niestety.

Zdrada? Będzie.
Brutalność? Cóż...

Namiętność? Oczywiście...
Niebezpieczeństwo? Niestety.
Strach? Obecny.

Między innymi właśnie to tym razem serwuje nam Kinga Litkowiec w swojej najnowszej książce pod tytułem „Naomi”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, jak zawsze odsyłam do lektury, książki oczywiście.


Wspaniale było przenieść się do świata Naomi, Mateo, Theo, Rogera, Zachara, Evy, Aleca, Bena, Borysa, Luki i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani i zróżnicowani.
Muszę przyznać, że nie polubiłam tu praktycznie nikogo, nawet Naomi (chociaż chwilami było blisko). W tym wypadku to raczej plus, bynajmniej dla mnie.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że nie jest to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja nie rozkręca się za szybko, w tym przypadku to mały minusik. Autorka nie serwuje nam emocji sporymi porcjami. Trochę brakowało tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć lecz nie problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony.


Po trzecie, styl. Książka napisana jest lekko i przyjemnie dla oka, dzięki czemu (mimo trudnej tematyki, którą porusza) czyta się ją bardzo szybko i łatwo. Przyznaję za to małego plusika.

Po czwarte, układ. Książka napisana jest z trzech perspektyw: jej - Naomi, jego - Mateo i jego - Zachara. Dzięki temu zabiegowi nie jest nudno. Wolę to niż historie przekazywaną nam przez tylko jednego jej uczestnika, gdzie wiele faktów nam 'ucieka'. Przyznaję za to plusika.

Po piąte, sceny erotyczne. Nie są zbyt wulgarne, są wywarzone. Przyznaję za to plusika.


Powieść jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że miłość nie wybiera i potrafi diametralnie zmienić człowieka.


Książka, mimo iż praktycznie czyta się sama to równocześnie nie zawsze mnie wciągała, nie zawsze sprawiała, że chciałam być częścią życia naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do finału.

Autorce dziękuję za tę przygodę.

Niestety czegoś mi tu zdecydowanie brakowało.

Ogólna ocena - 4,5/6. :)
POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ WCZEŚNIEJSZEGO PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU AKURAT. :)

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.