„Nieskończone bicie serca” - Alessio Puleo. [PRZEDPREMIEROWO]

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, iż znajdziecie tu sceny erotyczne, więc ta powieść skierowana jest głównie do pełnoletnich miłośników literatury.


Pamięć komórkowa? Tak.
Przeczucie? Tak..
Problemy? Cóż...
Tajemnice? Tak.

Dochodzenie? Niestety.
Miłość? Będzie.
Nielegalny handel narządami? Jasne.
Strach? Tak.
Determinacja? Cóż...

Między innymi właśnie to serwuje nam Alessio Puleo w swojej najnowszej książce pod tytułem „Nieskończone bicie serca”. 
Jaki osiągnął efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, jak zawsze odsyłam do lektury, książki oczywiście.
Jest to tom drugi serii Moje serce należy do ciebie.


Miło było przenieść się do świata Ylenie, Giorgii, Silvii, Pietra, Claudia, Ivana, Maria, Virginii, Carly, Fulvia i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani i zróżnicowani.
Muszę przyznać, że nie polubiłam tu niemal nikogo. Każdy miał coś na sumieniu, niektórzy nawet rzeczy bardzo poważne. Najbardziej zawiodłam się a Ylenie... Ale dlaczego pozostanie moją małą tajemnicą.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że nie jest to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie, wiele do tego brakuje. Akcja wprawdzie rozkręca się szybko, jednak autor nie serwuje nam emocji sporymi porcjami. Trochę brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji, lecz nie brakowało wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony. Leci za to minusik.


Po trzecie, styl. Książka napisana jest lekko i przyjemnie dla oka, dzięki czemu czyta się ją bardzo szybko. Przyznaję za to małego plusika.

Po czwarte, ważne tematy. Tak, są tu poruszane, chcę jednak by każdy czytelnik sam odkrył o co dokładnie chodzi. Daję za to plusika.


Powieść nie jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że by ratować najbliższych człowiek jest w stanie bardzo daleko się posunąć.


Książka, mimo iż praktycznie czyta się sama, to równocześnie rzadko mnie wciągała, rzadko sprawiała, że chciałam być częścią życia naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do końca.

Autorowi dziękuję za tę przygodę.
Książka miała potencjał, jednak według mnie nie został on w pełni wykorzystany.
Tom pierwszy podobał mi się bardziej.


Ogólna ocena - 4/6. :)

Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ  WCZEŚNIEJSZEGO PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU MUZA. :)

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.