„Zabijaj uważnie” - Karsten Dusse. [PRZEDPREMIEROWO]

Drogi Czytelniku...

Adwokat? Tak.
Terapia? Niestety.
Kombinowanie? Cóż...
Morderstwo za morderstwem? Tak.
Brak skrupułów? Tak.
Tajemnice? Uhum.
Oskarżenia? Pewnie.
Balansowanie na krawędzi? Będzie.
Poszlaki? Tak.
Ultimatum? Tak.
Uważność? Jasne.

Między innymi właśnie to znajdziemy w książce autorstwa Karstena Dusse pod tytułem „Zabijaj uważnie”. 
Jaki osiągnął efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, standardowo odsyłam do lektury, książki oczywiście.
Jest to tom pierwszy cyklu Zabijaj uważnie.


Wspaniale było przenieść się do świata Björna, jego żony Kathariny, ich córeczki Emily, Joschki, Dragana, Clary, Waltera, Stanislava, Petera, Saschy, Borisa, Tony'ego, Klausa, Murata, Lukasa i innych.


Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani i zróżnicowani.
Polubiłam tylko małą Emily i może troszeczkę Katharinę. Niestety nie mogę tego powiedzieć o nikim innym, a już na pewno nie o Björnie. Dlaczego? Tego już oczywiście nie zdradzę.

Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że nie do końca jest to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się dość szybko. Autor praktycznie nie serwuje nam za dużo emocji... Niestety troszkę brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji i wywoływania w nas skrajnych uczuć, lecz problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony już nie.

Po trzecie, styl. Książka, mimo tematyki, którą porusza, napisana jest lekko i przyjemnie dla oka, dzięki czemu czyta się ją łatwo i bardzo szybko. Daję za to plusika.

Po czwarte, cytaty z pewnej książki przed każdym rozdziałem. Powiem Wam, że niektóre nawet sobie spisałam. Są naprawdę mądre. Leci za nie plusik.


Po piąte, zakończenie. Nie do końca takiego się spodziewałam (ale na plus w tym wypadku), końcówka sprawia, że chce się sięgnąć po ciąg dalszy tej historii.


Po szóste, ważne tematy. Tak, są tu poruszane, chociażby to, do czego człowiek jest zdolny dla rodziny... Jednak wnioski wypływające w związku z tą kwestią zostawię dla siebie.

Powieść, pomimo tematyki, którą porusza, jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że planowanie i uważność są bardzo ważne.


Książka praktycznie czyta się sama. Historia wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do końca, przynajmniej w tym tomie.

Autorowi dziękuję za tę przygodę. Z przyjemnością sięgnę po kolejną część. Mam nadzieję, że nie będę musiała czekać na nią zbyt długo.

Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ WCZEŚNIEJZEGO PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU OTWARTE. :)


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.