„Układ z Cameronem” - J.T. Geissinger.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, że znajdziemy tu chociażby sceny erotyczne, więc ta powieść skierowana jest głównie do pełnoletnich miłośników literatury.


Kłopoty? Znajdą się.
Przeprowadzka? Tak.
Porady? Pewnie.

Pomoc? Jasne.
Lekcje? Tak.
Brak wiary w siebie? Cóż...
Oszustwa? Niestety.

Prośba? Uhum...
Kłamstwa? Cóż...
Namiętność? Tak.

Między innymi właśnie to znajdziemy w książce J.T. Geissinger pod tytułem „Układ z Cameronem”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie odsyłam do lektury.
Jest to drugi tom cyklu Slow Burn.


Wspaniale było przenieść się do świata Joellen, Camerona, Michaela, Penelope, Denny'ego, Shasty, Portii i innych.


Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący. Czy kogoś polubiłam? Tak, Joellen i Camerona. Nie wyjaśnię jednak dlaczego.
Nie mogę tego niestety powiedzieć o Michaelu. Tu również nie zdradzę dlaczego. Powiem tylko, że miałam ochotę go... Dobra, już milczę.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja nie rozkręca się za szybko, jednak w tym wypadku wcale nie musi. Autorka wprawdzie nie serwuje nam emocji ogromnymi porcjami, lecz nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji i wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony.


Po trzecie, styl. Książka, tak jak tom pierwszy, napisana jest lekkim językiem, przystępnym dla każdego. To ułatwia i uprzyjemnia czytanie. Leci za to oczywiście plusik.


Po czwarte, zakończenie. Powiem tylko, że warto do niego dotrzeć. Przyznaję za to oczywiście plusa.


Powieść jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że nie warto oceniać nikogo przez pryzmat wyglądu i ubioru.


Książka praktycznie czyta się sama. Historia wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia (chociaż momentami naprawdę pokręconego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do ostatniego zdania, przynajmniej w tym tomie. 


Autorce bardzo dziękuję za tę przygodę. Czekam na kolejną część tego cyklu. :)

Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU NIEZWYKŁE. :)


Komentarze

  1. Masz rację - nie należy oceniać nikogo przez pryzmat wyglądu, pochodzenia, czy zajmowanej pozycji społecznej, a pozory mogą mylić.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.