„Tylko nie on” - Kennedy Fox. [PRZEDPREMIEROWO]

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, iż znajdziecie tu między innymi sceny erotyczne (a było ich dość sporo), więc jest to powieść skierowana głównie do pełnoletnich miłośników literatury.

Izolacja? Niestety.
Pandemia? Cóż...
Problemy? Będą.

Trudne decyzje? Niestety.
Niespodzianki? Jasne.
Pomoc? Tak.
Duże pieniądze? Obecne.
Chwile grozy? Niestety.

Między innymi właśnie to serwują nam pewne pisarki pod pseudonimem Kennedy Fox w swojej książce pod tytułem „Tylko nie on”. 
Jaki osiągnęły efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, jak zawsze odsyłam do lektury.
Jest to tom pierwszy cyklu Love in Isolation.


Wspaniale było przenieść się do świata Cameron, jej brata Ryana, jej rodziców: Clary oraz Bradforda, Elijaha, jego siostry Avy, Kendall, Zane'a, Patricii, kotki Chanel, psiaka Bruna i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, interesujący i zróżnicowani.
Muszę przyznać, że polubiłam Cameron, Elijaha, Ryana i Kendall (i oczywiście te łobuziaki, zwierzaki naszych bohaterów). Mimo okoliczności pozostali dobrymi i ciepłymi osobami.
Niestety nie mogę tego napisać chociażby o Zane'ie.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że nie jest to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się swoim tempem, naturalnie do okoliczności i to jest tu świetne. Autorki serwują nam emocje dużymi porcjami. Niestety, trochę brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji, lecz nie wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony.


Po trzecie, styl. Książka napisana jest lekko i przyjemnie dla oka, dzięki czemu czyta się ją bardzo szybko (zbyt szybko, przygoda ta mogłaby trwać zdecydowanie dłużej) i łatwo. Przyznaję za to plusika.

Po czwarte, układ. Poznajemy tę historię z dwóch perspektyw, jej (Cameron) i jego (Elijaha) oraz z podziałem na dni, które spędzili w izolacji. Jak zawsze pochwalam taki zabieg, dzięki temu poznaliśmy obawy, pragnienia i relacje z innymi naszych bohaterów. Daję oczywiście za to plusa.

Po piąte, sceny erotyczne. Są 'smacznie' napisane, można łatwo przez nie przebrnąć.

Po szóste, pandemia. Cóż, wiem, że tego wymagała fabuła książki, lecz... nie lubię czytać o pandemii koronawirusa (wprawdzie nie padła tam nazwa, ale to było zrozumiałe, że o niego właśnie chodzi), zdecydowanie wystarczy mi, że żyjemy w czasach dość trudnych, nie chcę jeszcze o nich czytać... Leci za to mały minus.


Powieść jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że czasami niespodziewane i bardzo trudne okoliczności skutkują czymś naprawdę dobrym.


Książka praktycznie czyta się sama, historia wciąga, sprawia, że chcę się być częścią życia naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do finału, przynajmniej w tym tomie.

Autorkom bardzo dziękuję za tę przygodę. Z przyjemnością sięgnę po kolejny tom tego cyklu. :)

Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ WCZEŚNIEJSZEGO PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU MUZA. :)

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.