„Diaboliczna miłość” - P.K. Farion. [PRZEDPREMIEROWO]

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, iż jest to powieść skierowana raczej do pełnoletnich miłośników literatury, ponieważ zawiera między innymi sceny erotyczne (nie w nadmiarze, ale jednak) oraz wulgarne słownictwo.

Policja? Tak.
'Wypadek'? Cóż...
Problemy? Znajdą się.

Prawdziwa miłość? Niestety.
Namiętność? Oczywiście...
Walka? Obecna.
Strata? Niestety.
Kłamstwa? Tak.
Pozory? Będą...
Porwanie? Cóż...
Nowy początek? Tak.
Długi? Cóż...

Między innymi właśnie to serwuje nam P.K. Farion w swojej najnowszej książce pod tytułem „Diaboliczna miłość”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, jak zawsze odsyłam do lektury, książki oczywiście.
Jest to trzeci i ostatni tom cyklu Diabelski układ.


Wspaniale było po raz trzeci przenieść się do świata Sary, Błażeja, Adama, Przemka, Magdy, Adama, Niny, Mailo, matki Sary, Antonia, Ani, Izy i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Znów są bardzo dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący.
Przyznaję, że nadal lubię Sarę i Błażeja. Poza tym jeszcze Magdę i Przemka. W pewnych momentach nawet ich podziwiałam. Nie zdradzę jednak dlaczego.
Niestety nie mogę tego powiedzieć o nikim innym, zwłaszcza o mamie Sary, Mailo i Ninie... Myślę, że spotkało ich to na co zasłużyli.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że tym razem jest to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się dość szybko, do samego końca ani przez chwilę nie będzie spokojnie. Autorka serwuje nam emocje sporymi porcjami. Nie brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji i wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Sara.


Po trzecie, styl. Książka, tak jak jej poprzedniczki, napisana jest lekko i przyjemnie dla oka, dzięki czemu czyta się ją bardzo szybko i łatwo. Przyznaję za to małego plusika.

Po czwarte, układ. Tę historię poznajemy z perspektywy dwóch osób, Błażeja i Sary. Nie wyobrażam sobie żeby to miało inaczej wyglądać, po prostu. Oczywiście leci za to plus.


Powieść jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że naprawdę opłaca się o siebie i swoje szczęście zawalczyć, chociaż często jest to naprawdę trudne i długotrwałe.


Książka praktycznie czyta się sama, wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia (chociaż momentami naprawdę niebezpiecznego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do finału.

Autorce dziękuję za i tę przygodę. Szkoda, że to już koniec...

Ta część była zdecydowanie najlepsza ze wszystkich.

Ogólna ocena - 5,5/6. :)
POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ WCZEŚNIEJSZEGO PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU AKURAT. :)

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.