„Druga twarz Scordatto” - Agata Polte.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie muszę zaznaczyć, że znajdziemy tu sceny erotyczne, przemoc i wulgarne słownictwo, więc jest to książka skierowana głównie do pełnoletnich miłośników literatury.


Mafia? Jasne.
Niebezpieczeństwo? Pewnie.
Złośnica? Obecna.

Rywalizacja? Niestety.
Układy? Tak.
Plany? Pewnie.
Kłamstwa, oszustwa? Będą.

Emocje? Jasne, i to sporo.
Walka? Nieustanna.
Intrygi? Cóż...
Ataki? Będą...
Pożądanie, namiętność? A jakże.

Między innymi właśnie to serwuje nam Agata Polte w swojej najnowszej książce pod tytułem „Druga twarz Scordatto”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, standardowo odsyłam do lektury.
Jest to tom pierwszy cyklu Oblicza mroku.


Wspaniale było przenieść się do świata Chantal, Saverio, Canstantine'a, Emmanuela, Vito, Gianny, Eduardo, Alberta, Emilio, Seana, Kierana, Sama, Gordona, Bastiena, Amelii, Mai i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są bardzo dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący.
Czy kogoś polubiłam? Cóż, niestety nikogo, chociaż było blisko jeśli chodzi o Saverio (nie zdradzę jednak czym mi podpadł).
W tym przypadku jest jednak to plus.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się bardzo szybko, do końca nie będzie spokojnie, a zakończenie... Autorka serwuje nam emocje sporymi porcjami. Momentami, ale tylko momentami, trochę brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji, lecz nie wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Chantal.

Po trzecie, emocje. Gwarantuję Wam, że ich tu nie zabraknie, od złości i smutku do szczęścia, zwłaszcza w pewnych momentach. Leci za to oczywiście plusik.

Po czwarte, styl. Książka, tak jak inne książki autorki, napisana jest lekko i przyjemnie dla oka, dzięki czemu czyta się ją bardzo szybko, łatwo i przyjemnie. Daję za to kolejnego plusa.

Po piąte, układ. Książka napisana jest z perspektywy dwóch osób, Chantal i Saverio. Przyzwyczaiłam się już do takiego stylu narracji serwowanego nam przez autorkę, jak zawsze byłam zadowolona z takiego rozwiązania. Oczywiście przyznaję za to plusika.

Po szóste, mafia, świat mafijnych porachunków. Autorka po raz kolejny udowodniła, że potrafi sprawnie się po nim poruszać, świetnie 'pokazuje' nam zasady (a jak wiemy te są bezwzględne) w nim panujące znów w fajny i ciekawy sposób. Leci za plus.

Po siódme, sceny erotyczne. Są tu liczne, gość gorące, ale nie przerysowane, można bez problemu przez nie przebrnąć. Leci za to plusik.


Powieść jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że nigdy nie powinniśmy do końca ufać nikomu (nawet sobie), zwłaszcza członkom własnej rodziny...

Książka praktycznie czyta się sama, nawet nie wiedziałam gdy dobrnęłam do końca. Historia mnie wciągnęła, sprawiła, że chciałam być częścią życia (bardzo niebezpiecznego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do ostatniego zdania, przynajmniej w tym tomie.

Autorce bardzo dziękuję za następną przygodę. :)
Z przyjemnością sięgnę po kolejny tom.


Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU NIEZWYKŁE. :)


Komentarze

  1. Lubię takie książki, w których czujemy, że chcielibyśmy przeżywać wszystko, co się dzieje wspólnie z ich bohaterami.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.