„Mala M. 2” - Lilka Płonka. [PRZEDPREMIEROWO]

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, iż jest to powieść skierowana raczej do pełnoletnich miłośników literatury, ponieważ zawiera między innymi sceny erotyczne.

Kłamstwa? Niestety.
Problemy? Cóż...
Ucieczka przed...? Tak.

Niebezpieczeństwo? Będzie.
Namiętność, pożądanie? Obecne.

Między innymi właśnie to, tym razem sama, serwuje nam Lilka Płonka w swojej książce pod tytułem „Mala M. 2”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, jak zawsze odsyłam do lektury, książki oczywiście.
Jest to drugi tom przygód Mali.


Wspaniale było przenieść się do świata Mali (Malwiny), Pawła, Piotra, Zuzy, Krzysztofa, Wieśka, Mariana, Zdzicha, Eli, Krzysztofa, Grzegorza, Alicji, Moniki, Artura, Michała, Beaty i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani i zróżnicowani. Czegoś mi w nich jednak brakowało.
Muszę przyznać, że nie polubiłam tu praktycznie nikogo, nawet Mali i Zuzy (chociaż chwilami było blisko).


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że zdecydowanie nie jest to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie, chociaż akcja rozkręca się dość szybko a potem nie będzie spokojnie. Autorka i tym razem nie serwuje nam emocji sporymi porcjami. Trochę brakowało tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć lecz nie problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Mala.


Po trzecie, styl. Książka napisana jest lekko i przyjemnie dla oka, dzięki czemu czyta się ją bardzo szybko i łatwo. Przyznaję za to małego plusika.

Po czwarte, sceny erotyczne. Są wyważone, można bez problemu przez nie przebrnąć. Leci za to mały plusik.


Powieść jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że ślepe ufanie najbliższym nie zawsze wychodzi nam na dobre...


Książka, mimo iż praktycznie czyta się sama to równocześnie nie do końca mnie wciągała, nie zawsze sprawiała, że chciałam być częścią życia naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do końca. A szkoda, był ku temu potencjał...

Autorce dziękuję za tę przygodę.
Ten tom mimo wszystko podobał mi się bardziej niż pierwszy.


Znowu czegoś mi tu brakowało, mam nadzieję, że kolejny tom będzie troszkę lepszy (tak, wszystko wskazuje na to, że Mala jeszcze coś zmaluje)...

Ogólna ocena - 4,5/6. :)
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ WCZEŚNIEJSZEGO PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU AKURAT. :)

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.