„Zniewalający opiekun” - Kristen Ashley. [PRZEDPREMIEROWO]
Drogi Czytelniku...
Na wstępie chcę zaznaczyć, iż jest to powieść skierowana głównie do pełnoletnich miłośników literatury, ponieważ zawiera między innymi wulgaryzmy i sceny erotyczne (chociaż nie w nadmiarze).
Niebezpieczeństwo? Obecne, a jakże.
Gliniarze? Oczywiście, na każdym kroku.
Ciągłe ryzyko? Cóż...
Ochrona? Będzie.
Zemsta? Oj, tak...
Strach? Uhum...
Gliniarze? Oczywiście, na każdym kroku.
Ciągłe ryzyko? Cóż...
Ochrona? Będzie.
Zemsta? Oj, tak...
Strach? Uhum...
Silny charakter? I to nie jeden.
Emocje? Pewnie.
Przyjaźń? Tak.
Miłość? Tak.
Przystojni mężczyźni? Obecni.
Piękne bohaterki z pazurem? Pewnie.
Więzi rodzinne (i nie tylko)? Pewnie.
Emocje? Pewnie.
Przyjaźń? Tak.
Miłość? Tak.
Przystojni mężczyźni? Obecni.
Piękne bohaterki z pazurem? Pewnie.
Więzi rodzinne (i nie tylko)? Pewnie.
Problemy? Znajdą się.
Muzyka? Pewnie.
Przewrotny los? Jasne.
Pozory? Będą.
Gwałt? Niestety...
Porachunki? Jasne.
Między innymi właśnie to serwuje nam Kristen Ashley w swojej książce pod tytułem „Zniewalający opiekun”.
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, standardowo odsyłam do lektury.
Jest to już siódmy tom serii Rock Chick (na szczęście nie ostatni).
Muzyka? Pewnie.
Przewrotny los? Jasne.
Pozory? Będą.
Gwałt? Niestety...
Porachunki? Jasne.
Między innymi właśnie to serwuje nam Kristen Ashley w swojej książce pod tytułem „Zniewalający opiekun”.
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, standardowo odsyłam do lektury.
Jest to już siódmy tom serii Rock Chick (na szczęście nie ostatni).
Wspaniale było znów przenieść się do świata Sadie, Hectora, Buddy'ego, Ralphiego, Harveya, Jimmy'ego, Glovera, Ricky'ego, Donny'ego, Marty'ego, Stelli, Mace'a (Kaia), Avy, Luke'a, Jules, Vance'a, Hanka, Indii, Lee, Duke'a, Ally, Steviego, Texa, Eddiego, Dariusa, Roxie, Jet, Daisy, Shirleen, Jacka, Bobby'ego, Marcusa, Malcolma, Annette, Roama, Sniffa, Nancy, Cordella, Blanki, Bexa, Rena, Setha, Trish, Logana, Lisette, Kitty Sue, Lottie, Toma, Aarona, Glorii, Ines, Rosy, Vitto, Dominica, Jimmy'ego, Tii, Monicy, Eleny, Jerry'ego, psiaków: Grety, YoYo oraz Shamusa i innych.
Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.
Po pierwsze, bohaterowie. Po raz siódmy są bardzo dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący.
Po raz kolejny muszę przyznać, że nadal lubię i polubiłam niemal wszystkich, zwłaszcza Sadie.
Niestety nie mogę tego powiedzieć o Ricky'm, Goverze, Cordellu, Harvey'u, Donnym, Martym... Nie zdradzę jednak dlaczego.
Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie (nie spodziewałam się zresztą już niczego innego). Akcja rozkręca się bardzo szybko, potem do samego końca wcale nie jest spokojniej. Dobra, nie zdradzam nic więcej. Autorka serwuje nam emocje ogromnymi porcjami. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Sadie.
Po trzecie, emocje. Po raz siódmy mamy ich tu cały kalejdoskop, chociaż niestety przeważają te negatywne... Daję za to oczywiście plusika.
Po czwarte, styl. Książka, podobnie jak jej wszystkie poprzedniczki, napisana jest lekko i przyjemnie dla oka, dzięki czemu czyta się ją bardzo szybko (zdecydowanie za szybko, a książka to znów grubasek) i łatwo. Daję za to kolejnego plusa.
Po piąte układ. Historię tę poznajemy z kilku perspektyw, głównie z dwóch - Sadie oraz Hectora. Znowu było to tu bardzo ważne, ponieważ dzięki temu nie umknęły nam, czytelnikom, ważne kwestie, ale nie zdradzę dokładnie jakie. Jak zawsze leci za to plus.
Po szóste, znów ten świat detektywów i policjantów. Autorka znowu bardzo barwnie go nam opisuje, pokazuje panujące w nim zasady. Po raz kolejny poczułam się częścią tego wszystkiego (chociaż bardzo bym tego w rzeczywistości nie chciała). Przyznaję za to plusika, nie może być inaczej.
Po siódme, ważne tematy. Tak, dobrze myślicie, nie zdradzę o co dokładnie chodzi, chcę by każdy sam to odkrył podczas lektury. Leci za to kolejny plus.
Powieść jest lekką lekturą do poduszki.
Opowieść pokazuje, że czasami pozory mylą bardziej niż ktokolwiek mógłby pomyśleć...
Książka, tak jak poprzednie sześć tomów, praktycznie czyta się sama. Historia bardzo wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia (choć momentami ogromnie niebezpiecznego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do finału, przynajmniej w tym tomie.
Autorce bardzo dziękuję za kolejną przygodę, z niecierpliwością czekam na następną część. :)
Ogólna ocena - 6/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.
Pozdrawiam, Iza.
ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ WCZEŚNIEJSZEGO PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU AKURAT. :)
Dużo ma jeszcze tomów tej cykl ?
OdpowiedzUsuńJeszcze kilka. :)
Usuń