„Na przekór nocy” - Brigid Kemmerer.

Drogi Czytelniku...

Królestwo? Jasne.
Rebelia? Niestety...

Strach? Obecny.
Choroba? Będzie.

Oszustwa? Cóż...
Ukrywanie prawdziwego siebie? Uhum...
Strata, żałoba? Cóż...
Błędy? Jasne.
Walka o przetrwanie? Tak.
Korupcja? Tak.
Zamach? Zdarzy się.
Miłość? Tak.
Między innymi właśnie to znajdziemy w najnowszej książce Brigid Kemmerer pod tytułem „Na przekór nocy”.
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, standardowo odsyłam do lektury, książki oczywiście.
Jest to tom pierwszy cyklu na Na przekór nocy.


Wspaniale było przenieść się do świata Tessy, Corricka/Westona, Harristana, Allisandera, Jonasa, Lissy, Arelli, Lochlana, Quinta, Rocco, Karri, Jossalyn, Thorina
 i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i dość interesujący. Powiem Wam, że mimo to nie polubiłam tu nikogo. Co stwierdzam z przykrością.
Dlaczego? Po prostu nie ma tu osoby, która nie miałaby czegoś na sumieniu lub czymś mi zwyczajnie nie podpadła.
Dobra nie zdradzam już nic więcej.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że nie jest to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie, choć niewiele brakuje. Akcja rozkręca się dość szybko i nie zwalnia ani na chwilkę. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć oraz problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony.

Po trzecie, świat, w którym królestwo pustoszy tajemnicza choroba. Autorka wciągnęła mnie w ten barwnie wykreowany przez siebie świat, szkoda tylko, że umieściła w nim taką a nie inną chorobę. Wszyscy wiemy w jakich czasach żyjemy, ostatnio jest na szczęście troskę luźniej. Niestety autorka przypomniała mi ten  najgorszy czas... Przyznaję za to i plusa i minusa.


Po czwarte, styl. Książka napisana jest lekkim językiem, przyjemnie dla oka, dzięki czemu czyta się ją łatwo i przyjemnie. Daję za to plusa.


Powieść jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że strach czasami budzi w ludziach najgorsze instynkty oraz to, że nasze zamiary mogą diametralnie się zmienić w ciągu godziny dzięki poznaniu właściwej osoby.


Książka praktycznie czytała się sama, chociaż były kawałki, które w jakiś sposób bym zmieniła. Historia mnie wciągała, sprawiła, że chciałam być częścią życia naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do końca, przynajmniej w tym tomie.


Autorce dziękuję za tę przygodę, chętnie sięgnę po kontynuację tej historii. :)

Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU NOWE STRONY. :)


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.