„Blood love. Serce bossa” - A.Z. Bell.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie muszę zaznaczyć, iż jest to książka skierowana głównie do pełnoletnich miłośników literatury, ponieważ zawiera wulgarne słownictwo i sceny erotyczne.


Mafia? A jakże.
Wpływy? Tak.
Długi i ich ściąganie? Jasne.
Wielkie pieniądze? Uhum...
Układy? Pewnie.
Zakładniczka? Niestety.
Emocje? Będą, oj będą.

Sprytne zagrywki? Cóż...
Niespodzianki? Znajdą się.
Niebezpieczeństwo? Niemal nieustanne.

Rozlew krwi, tortury? Nie obędzie się bez tego...
Intrygi? Oj, tak.
Narkotyki, nielegalne interesy? Tak.
Naloty policji? Będą.

Między innymi właśnie to znajdziemy w książce autorstwa A.Z. Bell pod tytułem „Blood love. Serce bossa”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, odsyłam oczywiście do lektury (książki gdyby ktoś miał wątpliwości).


Wspaniale było przenieść się do świata Dereka, Emmy, Adama, Lucasa, Amelii, Ethana, Charlesa, Angelo, Lany, Johna, Artura, Paula, Mariny, Iwo, Amandy, Marka, Josha, Grace i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dość dobrze wykreowani, bardzo zróżnicowani i interesujący. 
Niestety wszyscy, nawet Emma, mnie od siebie odtrącili, nie mogę przyznać, że kogoś polubilam. Za dużo się wydarzyło...
Dobra, nie pisnę już nic więcej, nie chcę zdradzać za dużo.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to nie do końca prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie, jednak niewiele brakuje. Akcja rozkręca się bardzo szybko, nie zwalnia ani na chwilkę, cały czas coś się dzieje. Autorka serwuje nam emocje sporymi porcjami. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Emma.


Po trzecie, emocje. Jak już wspomniałam wyżej, znalazłam ich tu cały kalejdoskop, nawet więcej niż się spodziewałam. Leci za to plusik.


Po czwarte, świat mafii. Cóż, przyznam, że czułam tu lekki niedosyt, czegoś mi tu brakowało. Muszę mimo to przyznać, że autorka w barwny i ciekawy sposób nas po tym bezwzględnym świecie oprowadza. Daję za to zarówno plusika jak i małego minusika.


Po piąte, zakończenie. Było... powiem krótko, było bardzo ciekawe i warto do niego dotrzeć.

Po szóste, styl. Książka napisana jest lekkim językiem, przystępnym dla każdego. To oczywiście ułatwia, uprzyjemnia czytanie i sprawia, że czyta się dość szybko. Za to daję plusa.


Po siódme, układ. Książka napisana jest z kilku perspektyw, mianowicie trzech, choć głownie dwóch, co bardzo tu pasowało, jak doskonale wiecie bardzo lubię ten typ narracji. Jak zawsze przyznaję za to małego plusika.


Powieść, mimo tematyki, którą porusza, jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że miłość może się zrodzić nawet z brutalności...


Książka praktycznie czyta się sama. Historia wciąga i sprawia, że chce się być częścią życia (chociaż bardzo pokręconego i momentami naprawdę niebezpiecznego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do samego końca. 


Autorce bardzo dziękuję za tę przygodę.
Fajnie spędziłam czas podczas lektury. :)

Ciekawa jestem czy powstanie jeszcze historia któregoś z bohaterów pobocznych, jeśli tak chętnie przeczytam. :)

Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU EDITIO RED. :)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.