„To nie może się udać” - Abby Jimenez. [PRZEDPREMIEROWO]

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, iż jest to powieść skierowana raczej do pełnoletnich miłośników literatury, ponieważ zawiera sceny erotyczne (nieliczne, ale jednak...).


Pewien zakład? Tak.
Życie wywrócone do góry nogami? Pewnie.
Młoda lekarka? Jest.
Seksowny stolarz? Obecny.

Pewna kanapka? Oczywiście.
Spora różnica wieku? Jasne.
Całkowite przeciwieństwa? Tak.

Pewne tradycje? Są.
Presja? Cóż...
Ambicje? Będą.

Emocje? Jasne.
Nadzieje? Pewnie.
Problemy? Znajdą się.
Terapia? Tak.
Trudne decyzje? Będą.

Między innymi właśnie to tym razem serwuje nam Abby Jimenez w swojej najnowszej książce pod tytułem „To nie może się udać”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, niezmiennie już odsyłam do lektury, książki oczywiście.

Wspaniale było przenieść się do świata Alexis, Daniela, Briany, Cecila, Dereka, Briana, Douga, Liz, Jake'a, Mike'a, Nikki, Neila, Jessiki, Amber, Gabby, Jennifer, Emilii, Hannah, kózki Chloe, psiaka Huntera i innych.


Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są bardzo dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący.
Muszę przyznać, że polubiłam tu Daniela, Alexis również, lecz nie od razu. Dobrze mieć takie osoby w swoim otoczeniu.
Niestety tylko ich. Nie mogę jednak zdradzić dlaczego, nie chcę napisać za dużo.
Zapomniałabym o zwierzakach, ich również nie dało się nie lubić.

Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja zaczyna się rozkręcać dość szybko, utrzymuje się to już do końca. A na końcu... Dobra, nie chcę powiedzieć za wiele. Autorka serwuje nam emocje sporymi porcjami. Nie zabraknie tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony.


Po trzecie, emocje. Znajdziemy ich tu cały kalejdoskop. Nie zabraknie i smutku i śmiechu. Daję za to plusa.


Po czwarte, styl. Książka, tak jak inne powieści autorki, napisana jest lekkim językiem, przyjemnie dla oka, dzięki czemu czyta się ją bardzo szybko i jest łatwa w odbiorze. Leci za to oczywiście kolejny plusik.


Po piąte, układ. Historię poznajemy z dwóch perspektyw, mianowicie Alexis i Daniela. To rozwiązanie tu pasowało, dzięki temu możemy lepiej wczuć się w naszych bohaterów, zrozumieć ich motywacje, dowiedzieć się co tam im w duszy gra, a to było tu bardzo ważne. Ja to wręcz uwielbiam w książkach. Podobało mi się tu zarówno rozdziały 'opowiadane' przez Daniela jak i Alexis. Nie może być inaczej, przyznaję za to kolejnego plusika.

Po szóste pewna kózka. Odegrała tu ważną rolę. Dziękuję za to, to było... fajne. :)

Po siódme, pewien przepis. Za niego również dziękuję. Wypróbowałam go i wyszły... mniam. :)


Powieść jest lekką lekturą do poduszki.


Opowieść pokazuje, że w naszym życiu mogą niespodziewanie nadejść zmiany, które będą miały naprawdę ciekawe następstwa.

Książka, tak jak inne powieści autorki, praktycznie czyta się sama. Historia wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do finału.


Autorce dziękuję za i tę przygodę, czekam na następne książki napisane w tym klimacie. :)

Ta historia uplasowała się dość wysoko na mojej liście książek pani Abby.


Ogólna ocena - 5,5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ WCZEŚNIEJSZEGO PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU MUZA. :)


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.