„Gwiazda, która zgasła” - Katarzyna Muszyńska.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, iż znajdziemy tu sceny erotyczne (nieliczne, ale jednak) oraz wulgarne słownictwo, więc jest to książka przeznaczona raczej dla pełnoletnich miłośników literatury.

Upadła gwiazda? Obecna.
Tragiczny wypadek (niestety więcej niż jeden)? Jest.
Pewnego rodzaju ucieczka? Oczywiście.
Przypadkowe  pierwsze spotkanie i niespodziewana pomoc? Tak.
Drastyczne zmiany? Pewnie.

Kłopoty? Znajdą się.
Tajemnice? Nie obejdzie się bez nich.

Złamanie zasad? Niestety.
Zazdrość? Jasne.
Sekrety? Będą.
Zdrada? Niestety.
Kłótnie? Cóż...
Wyjaśnienie sobie pewnych spraw? Na szczęście, lecz może nie do końca.

Między innymi właśnie to znajdziemy w książce pod tytułem „Gwiazda, która zgasła” autorstwa Katarzyna Muszyńskiej. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, odsyłam do lektury, książki oczywiście.
Jest to pierwszy tom cyklu Squat.


Wspaniale było przenieść się do świata Weroniki, Michaliny, Dzikiego/Michała, Młodego/Patryka, Damiana, Brody/Leszka, Sary, Zofii, Sebastiana, Fabiana, Felicji, Adama, Angeliki i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani i zróżnicowani. Niestety, nie mogę przyznać, że kogoś szczególnie polubiłam, no może troszkę Felicję i Michalinę. Każdy miał coś na sumieniu, mniejsze lub większe przewinienia i czymś mnie denerwował, a zwłaszcza Sara (wręcz miałam ochotę wytargać ją za te jej blond włosy...).
Dobra, już nie pisnę nic więcej. Nie chcę zdradzać za dużo.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że nie do końca jest to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Muszę przyznać, że akcja rozkręca się swoim tempem. Nie znaczy to, że było spokojnie. Autorka nie serwuje nam emocji dużymi porcjami. Nie brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji oraz wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony.


Po trzecie, styl. Książka napisana jest lekkim językiem, przystępnym dla każdego. To ułatwia i uprzyjemnia czytanie. Za to daję plusika.

Po czwarte, sceny erotyczne. Są wyważone, spodziewałam się czegoś 'gorętszego'...


Po piąte, zakończenie. Jest, cóż, jest bardzo obiecujące. Daje nadzieje na bardzo ciekawe wydarzenia w tomie drugim. Dobra, nie piszę już nic więcej, nie chcę zdradzać za dużo. Leci za to kolejny plusik.

Powieść nie do końca jest lekką lekturą do poduszki.


Opowieść pokazuje, że nadzieja pozwala odgonić każdy mrok oraz to, że trzeba bardzo uważać kogo obdarzamy zaufaniem. Poza tym jeszcze to, że jeden błąd nie może rzutować na całe nasze życie, ważne by wyciągnąć z niego naukę.


Książka praktycznie czyta się sama. Historia mnie wciągnęła, jednak nie do końca sprawiła, że chciałam być częścią życia naszych bohaterów, dlaczego - to już przemilczę. 


Autorce dziękuję za tę przygodę.
Mam nadzieję, że historia w kolejnym tomie jeszcze bardziej nabierze tempa i da odpowiedzi na niektóre pytania.


Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU AMARE. :)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.