„Milioner i ona” - Mary Rain.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie muszę zaznaczyć, że jest to książka skierowana raczej do pełnoletnich miłośników literatury, ponieważ zawiera między innymi wulgarne słownictwo i sceny erotyczne.


Niewłaściwi ludzie? Oczywiście.
Od kochanka do szefa? Niestety...
Wpływy? Cóż...
Pieniądze? I to duże.
Nowy początek? Uhum...
Bohater i ofiara? Nie inaczej.
Pomoc? Oczywiście.
Strach? Obecny.
Szantaż? Cóż...
Kłamstwa? Jasne.
Oszustwo? Znajdzie się.
Nadzieja? Pewnie.

Między innymi właśnie to znajdziemy w debiutanckiej książce Mary Rain pod tytułem „Milioner i ona”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie odsyłam do lektury książki.
Jest to tom pierwszy cyklu Ona i mężczyźni (tak go sobie roboczo nazwałam).


Miło było ponownie przenieść się do świata Rose, Jacoba, Victora, Matta, Lily, Mirandy, Ricka, Sophie, Sebastiana, Eleny, Christiana, Samuela, Scarlet, Justina, Arthura, Stephanie, Willa, Chloe, Eduarda, Toma, Emmy i innych.


Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani i zróżnicowani. Czy kogoś polubiłam? Cóż... Niestety nie, każdy mnie czymś zarówno zniechęcał jak i przyciągał (zwłaszcza faceci). Ale ciii, nie zdradzę już nic więcej.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to nie do końca jest prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się swoim tempem, nie zawsze dużo się działo. Autorka nie serwuje nam emocji całymi garściami. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Rose.


Po trzecie, styl. Książka napisana jest lekko i przyjemnie dla oka, dzięki czemu czyta się ją szybko, przyjemnie i łatwo. Daję za to plusika. Mam nadzieje, że kolejny tom będzie nieco grubszy i będzie zawierał sporo nowych wątków.

Po czwarte, układ. Historię poznajemy z perspektywy Rose i Jacoba. To było tu dobrym rozwiązaniem, jednakże muszę ponarzekać, brakowało mi tych kilka rozdziałów 'widzianych' oczami Victora. Leci za to zarówno plusik, jak i minusik.


Po piąte, sceny erotyczne. Są napisane w sam ram, na poziomie i rozpalają zmysły, nie są zbyt wulgarne.


Powieść jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że aby budować przyszłość, trzeba rozliczyć się z przeszłością.


Książka nie do końca czyta się sama. Historia nawet wciąga i sprawia, że chce się być częścią życia (choć momentami naprawdę pokręconego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do końca, przynajmniej w tym tomie.


Autorce dziękuję za tę przygodę. Zastanawiam się co wymyśli w kolejnym tomie.


Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU EDITIO RED. :)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.