„Zapach Róży” - Rosalie Wilson.

Drogi Czytelniku...

Mafia (nie bezpośrednio, ale...)? Tak.
Długi? Cóż...
Kłamstwa? Będą.
Tarapaty? Niestety.
Emocje? Oczywiście.

Groźby? Hmm...
Tajemniczy mężczyzna  z blizną? Obecny.

Kobieta, która nie miała innego wyboru? Znajdzie się.
Pewne warunki pomocy? Jasne.
Mroczne sekrety? Cóż...
Strach? Będzie.

Chęć poznania prawdy? Tak.

Między innymi właśnie to znajdziemy w debiutanckiej książce Rosalie Wilson pod tytułem „Zapach Róży”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, jak zawsze odsyłam do lektury, książki oczywiście.
Jest to pierwszy tom cyklu Szkarłatne Ogrody
.


Miło było przenieść się do świata Marii, Wiktora, Alberta, Wojciecha, Lucyny, Alicji, Dariusza, Kaśki, Mateusza, Dagmary, Apolonii, Adama, Michaliny, Isidra i innych.


Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący.
Niestety nie polubiłam tu nikogo, może troszeczkę Marię, ale tylko troszeczkę. Jest to jednak w tym wypadku spory plus.
Nie pisnę już nic więcej, nie chcę zdradzać za dużo.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to nie do końca prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się swoim tempem, jednak przez cały czas coś się dzieje. Autorka serwuje nam emocje sporymi porcjami. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć oraz problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Maria.


Po trzecie, emocje. Zdradzę Wam, że znajdziemy ich tu sporo, zwłaszcza w pewnych momentach (oczywiście nie zdradzę jakich). Daję za to plusika.

Po czwarte, styl. Książka napisana jest lekkim językiem, przystępnym dla każdego. To bardzo uprzyjemnia i przyśpiesza czytanie. Muszę dać za to plusa.

Po piąte, układ. Historię poznajemy tu głównie z perspektywy Marii, lecz swoje 'pięć minut' mają również inne osoby, Wiktor, a nawet epizodycznie Dagmara i Lucyna. To było bardzo fajnie pomyślane i fajnie wyszło, chociaż liczyłam też na rozdzialik 'widziany' oczami Mateusza. Leci za to zarówno plusik, jak i minusik.


Po szóste, zakończenie. Było... cóż powiem, że warto do niego dotrzeć. Zachęca aby sięgnąć po tom drugi i poznać ciąg dalszy tej historii. Leci za to kolejny plus.

Powieść nie do końca jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że czasami pomoc może mieć naprawdę wysoką cenę (czasami nie wartą podejmowania ryzyka).


Książka praktycznie czyta się sama. Historia nawet wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia (chociaż bardzo pokręconego i nawet niebezpiecznego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do końca, przynajmniej w tym tomie. 


Autorce dziękuję za tę przygodę. Czekam na kolejny tom, chcę poznać resztę tajemnic Wiktora. :)


Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU REWIZJA. :)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.