„Zostań już na zawsze” - Ilona Gołębiewska. [PRZEDPREMIEROWO]

Drogi Czytelniku...

Strach? Niestety.

Niepewność? Cóż...
Ucieczka przed przeszłością? Tak.
Zmiany? Będą.
Szansa na lepsze jutro? Uhum.
Trudna przeszłość? Tak.
Trudne związki? Jasne.
Powrót do domu rodzinnego? Oczywiście.
Życiowy zakręt? Będzie.
Trudne relacje rodzinne? Znajdą się.
Tajemnice? Obecne.
Trudne decyzje? Niestety.

Pewne nadzieje? Będą ważne.
Mobbing? Tak.
Pewne niebezpieczeństwo? Będzie.
Wyznania? Będą...
Kolejna szansa? Czas pokaże...
Próba szantażu? Znajdzie się.

Między innymi właśnie to tym razem serwuje nam Ilona Gołębiewska w swojej najnowszej książce pod tytułem „Zostań już na zawsze”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, standardowo odsyłam do lektury, książki oczywiście.
Jest to trzeci tom serii Rodzeństwo Bardo (tak go sobie roboczo nazwałam, chociaż Wiktor nie grał pierwszych skrzypiec w pierwszym tomie).


Wspaniale było po raz trzeci przenieść się do świata Kamili, Huberta, Janka, Wiktora, Otylii, małej Alicji, Krysi, Pawła, Klaudii, Julki, Alberta, Ady, Natalii, Rafała, 
Marcela, Martyny, Ksawerego, Artura, Adama, Mateusza, Karola, Bogdana, Kasi, Basi, Moniki, Eweliny, Maksa i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.

Po pierwsze, powiązanie. Ta powieść jest bezpośrednio powiązana z poprzednimi powieściami autorki, mianowicie „Zaufaj swojemu sercu” oraz „Zakochaj się jeszcze raz”. Akcja, przynajmniej częściowo, dzieje się praktycznie w tym samym mieście, domu i ważną rolę grają tu dobrze już nam znani bohaterowie, chociażby Otylia, Wiktor, mała Ala, Krysia czy Paweł.


Po drugie, bohaterowie. Jak zawsze są bardzo dobrze wykreowani, zróżnicowani i dość interesujący.
Mogę z przyjemnością przyznać, że polubiłam tu i nadal lubię całkiem sporo osób, chociażby Julię, Krysię, Otylię (tak, tak bardzo się zmieniła), Kamilę, małą Alicję, nawet Wiktora, również Adę i Natalię. Ich po prostu nie dało się nie obdarzyć sympatią. Personami takimi jak oni mogłabym się otaczać na co dzień.
Nie mogę tego niestety powiedzieć przykładowo o Hubercie czy Arturze. Co przeskrobali? Cóż, zapraszam do stron książki, wtedy poznacie odpowiedź na to pytanie.


Po trzecie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to prawdziwy rollercoaster (emocjonalny oczywiście), przynajmniej dla mnie. Akcja wprawdzie nie rozkręca się zbyt szybko (jednak w tym przypadku wcale nie o to chodzi by tak było), to później ani przez chwilę
 nie było spokojnie, a sam finał... (dobra, już nic więcej nie zdradzam). Autorka serwuje nam emocje ogromnymi porcjami (zwłaszcza w niektórych momentach). Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Kamila.

Po czwarte, emocje. Znajdziecie tu cały ich kalejdoskop, gwarantuję (zwłaszcza w pewnych momentach, jednak nie zdradzę oczywiście jakich). Przyznaję za to plusika.


Po piąte, styl. Książka, tak jak inne powieści autorki, jak poprzedniczki tej powieści, napisana jest lekko i przyjemnie dla oka, dzięki czemu czyta się ją łatwo i bardzo szybko (zdecydowanie zbyt szybko, jak dla mnie dodatkowe sto stron byłoby ok). Daję za to kolejnego plusa.

Po szóste, ważne tematy. Tak, są tu poruszane (jak w każdej powieści autorki), standardowo już, nie zdradzę jednak o co dokładnie chodzi. Napomknę tylko, że są związane z podejmowaniem trudnych decyzji i na przykład zaczęciem wszystkiego niemal od nowa i naprawie trudnych relacji rodzinnych póki jeszcze jest na to czas. Przyznam, że autorka bardzo dobrze poradziła sobie z pokazaniem nam pewnej kwestii i jej możliwych konsekwencji. Leci za to następny plusik.

Powieść jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że czasami warto zamknąć za sobą wszystkie drzwi, zacząć wszystko od nowa i zaufać swojemu sercu.


Książka, tak jak poprzednie tomy serii, praktycznie czyta się sama. Historia bardzo wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do samego końca.


Autorce ogromnie dziękuję za kolejną otulającą, pouczającą i dającą wiele do myślenia przygodę.

Muszę przyznać, że niestety nie ten tom, lecz drugi nadal jest moim ulubionym w tej serii.


Ogólna ocena - 5,5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ WCZEŚNIEJSZEGO PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU MUZA. :)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.