„Bohater niedoskonały” - Nicole Snow. [PRZEDPREMIEROWO]

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, iż jest to powieść skierowana raczej do pełnoletnich miłośników literatury, ponieważ zawiera miedzy innymi sceny erotyczne oraz wulgarne słownictwo.


Groźby? Niestety...
Zdrada? Będzie...
Strata? Cóż...
Zmiany? Są.
Awarie? Oczywiście.
Nieporozumienia? Znajdą się.

Problemy? Obecne.
Wrabianie? Pewnie.
Fałsz? Jest.

Trudne wybory? Jasne.
Chęć odkrycia prawdy? Tak.
Przypadkowe spotkanie? A jakże.
Pewna krucjata? Cóż...
Sekrety? I to kilka.
Walka? Nieustanna.
Między innymi właśnie to znajdziemy w najnowszej książce Nicole Snow pod tytułem „Bohater niedoskonały”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, niezmiennie odsyłam do lektury, książki oczywiście.
Jest to tom pierwszy cyklu Miasteczko Heart's Edge.


Wspaniale było przenieść się do świata Haley, Warrena, Tary, Julie, Flynna, Stewarta, Dennisa, Wilmy, Marie, Johna, Eddy'ego, Doca, Cody'ego, Jenny, kociaka Mozarta i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i bardzo interesujący.
Muszę przyznać, że już na początku polubiłam Haley i jej siostrzenicę. Podobał mi się ich charakter i sposób bycia.
Niestety nie mogę tego powiedzieć chociażby o Warrenie (chociaż pod koniec troszkę zyskał w moich oczach, ale oczywiście szczegółów nie zdradzę).
Nie napiszę nic więcej, nie chcę ujawniać za wiele.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to nie do końca jest prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie, lecz niewiele brakuje. Akcja rozkręca się swoim tempem, naturalnie, mimo to ciągle coś się działo. Autorka serwuje nam emocje sporymi porcjami. Nie brakowało tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Haley.


Po trzecie, emocje. Znajdziemy ich tu sporo, od gniewu, poprzez strach aż po radość (chociaż tej chwilami mogłoby być zdecydowanie więcej). Leci za to oczywiście plusik.


Po czwarte, styl. Książka napisana jest lekko i przyjemnie dla oka, dzięki czemu czyta się ją dość szybko i łatwo. Daję za to kolejnego plusika.

Po piąte, układ. Historię poznajemy z dwóch perspektyw - Haley oraz Warrena. Nie wyobrażam sobie by tu narracja była inna. Ta tu pasowała. Muszę jednak przyznać, że (z początku) trochę denerwowały mnie te rozdziały, które 'opowiadał' nam Warren. Jakoś nie było mi z nim po drodze... Leci za to zarówno plusik, jak i minusik.


Po szóste, zakończenie. W pewnym momencie miałam obawy, że będzie inne niż faktycznie było... Ale ostatecznie jestem z niego dość zadowolona i wdzięczna za takie pokierowanie losami bohaterów, nie ukrywam troszkę się do nich przywiązałam. Leci za nie plus.


Powieść nie do końca jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że strata wszystkiego, niemiłe wypadki mogą być zapowiedzią czegoś dobrego, lecz nie ma nic za darmo... oraz to, że trzeba się napracować, lecz z czegoś złego może wyjść coś dobrego (niestety odwrotnie również może być).


Książka praktycznie czyta się sama. Historia nawet wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia naszych bohaterów (no może nie w pewnych momentach, które mimo wszystko były tu potrzebne) i nie opuszczać go aż do końca, przynajmniej w tym tomie.

Autorce bardzo dziękuję za tę przygodę, była dość ciekawa. :)
Chętnie sięgnę po kolejny tom tego cyklu. :)


Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ WCZEŚNIEJSZEGO PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU EDITIO RED. :)


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.