„Złoto. Paradoks cnót” - Mateusz Gostyński.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, że tak jak w poprzednich tomach znajdziemy tu między innymi sceny erotyczne (nieliczne, ale są) i wulgarne słownictwo, więc jest to powieść skierowana głównie do pełnoletnich miłośników literatury.

Pewien gangster? Jak zawsze obecny.
Pewne porachunki? Tak.
Wpływy? Są.
Silne charaktery? Jasne.
Powrót 'przeszłości'? Oczywiście.
Narkotyki? Niestety...

Pożądanie, namiętność, seks? Pewnie.
Zamachy? Tak.
Problemy? Znajdą się.

Kłamstwa? Nie obędzie się bez nich.
Wyjaśnienie pewnych spraw? Częściowo.
Zatracenie samego siebie? Cóż...
Sprzeczności? Obecne.
Paradoks? Bez niego nic tu nie miałoby sensu.
Ciągłe zagrożenie życia, niebezpieczeństwa? Jak i wcześniej.
Wytrwałość? Tak.

Odwaga? Melduje się.

Między innymi tym razem właśnie taką mieszankę serwuje nam Mateusz Gostyński w swojej najnowszej książce pod tytułem „Złoto. Paradoks cnót”. 
Jaki osiągnął efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, jak zawsze odsyłam do lektury, książki oczywiście.
Jest to trzeci tom cyklu Paradoks Cnót.


Wspaniale było po raz trzeci przenieść się do świata Artura, Tomka, Krzyśka, Amira, Olivii, Omara, Marty, Mai i innych.
 
Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Po raz kolejny są bardzo dobrze wykreowani, zróżnicowani i bardzo interesujący. Tym razem muszę przyznać, że z nikim nie było mi po drodze, co było tu niewątpliwie plusem. To co niektóry wyprawiali...
Dobra, nie napiszę już nic więcej. Nie chcę zdradzać za dużo.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że nie do końca jest to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Muszę przyznać, że akcja rozkręca się swoim tempem. Ani przez chwilę nie było spokojnie. Dobra, nic więcej już nie pisze. Chwilami brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji, lecz nie wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Artur.


Po trzecie, styl. Książka napisana jest lekkim językiem, przystępnym dla każdego. To ułatwia, bardzo uprzyjemnia czytanie i sprawia, że czyta się bardzo szybko (jak dla mnie zdecydowanie za szybko, książka mogłaby mieć jeszcze z pięćdziesiąt (a sto to już w ogóle byłoby fajnie) stron...). Daję za to oczywiście plusika.

Po czwarte, układ. Historię ponownie poznajemy tym razem z perspektywy Artura. Zdziwiłabym się gdyby było inaczej... choć nie do tego jestem przyzwyczajona.
Muszę jednak troszkę ponarzekać, brakowało mi tu tych kilku rozdziałów z perspektywy Olivii (kto czytał będzie wiedział dlaczego). Przyznaję za to kolejnego plusa, ale i minusika.


Po piąte, bezwzględny świat gangsterów i nie tylko. Autor po raz trzeci dość barwnie i w ciekawy sposób oprowadza nas po ich świecie i 'pokazuje' zasady w nim panujące, a te są naprawdę... no powiedzmy, że nie podlegające zbędnym dyskusjom. Niczego mi tu w tej kwestii nie brakowało. Leci za to następny plusik.

Po szóste, sceny erotyczne. Są dobrze napisane, nie są zbyt wulgarne, a jednocześnie są pikantne i rozpalają zmysły.

Po siódme, skoki w czasie. Tak, były tu obecne i wręcz bardzo ważne. Wiele wyjaśniały chwile, podczas których cofaliśmy się kilka lat wstecz i było to bardzo fajne. Za nie przyznaję oczywiście plusika.

Powieść, tak jak tom pierwszy i drugi, nie do końca jest lekką lekturą do poduszki.


Opowieść pokazuje, że osoby, które tracą sens swojego życia nie mają już nic do stracenia i są naprawdę nieprzewidywalne i zdolne do wszystkiego, ponieważ wszystko już im jedno... 


Książka, tak jak jej poprzedniczki, praktycznie czyta się sama (no może z małymi wyjątkami). Historia nawet wciąga i sprawia, że chce się być częścią życia (chociaż naprawdę niebezpiecznego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do ostatniej kropki, przynajmniej w tej części.

Szczerze? Niestety poprzedni tom podobał mi się nieco bardziej niż ten...


Autorowi bardzo dziękuję za kolejną przygodę. :)
Nie do końca zgadzam się z zakończeniem tej historii, no ale... nie można mieć wszystkiego...


Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU REWIZJA. :)


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.