„Pan!ka” - Andrzej Beleń. [PRZEDPREMIEROWO]

Drogi Czytelniku...

Pewien cukrzyk? Tak.
Pewien koncern farmaceutyczny? Obecny.
Pewien lek? Jest.
Eksperymenty? Jasne.
Walka? Oczywiście.

Morderstwa? Są.
Chęć odkrycia prawdy? Będzie.
Desperacja? Pewnie.
Wątpliwości? Znajdą się.
Intrygi? Nie obędzie się bez nich.
Koszmar na jawie? Niestety...

Między innymi właśnie to serwuje nam Andrzeń Beleń w swojej debiutanckiej książce pod tytułem „Pan!ka”.
Jaki osiągnął efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie odsyłam do lektury książki.


Miło było przenieść się do świata pewnego cukrzyka, Jeffreya, Emily, Amandy, Bena, Lavinii, Shayi, Gabriela, Lindy, Catherine
 i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dość dobrze wykreowani, interesujący i zróżnicowani. Czy kogoś polubiłam? Nie, niestety nikogo.
Dlaczego? Tego oczywiście nie zdradzę.
W tym przypadku jest to jednak zdecydowanie plus.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to nie jest prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się swoim tempem, mimo to cały czas coś się dzieje. Autor serwuje nam emocje dużymi porcjami. Chwilami brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, lecz nie wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza nasz cukrzyk.


Po trzecie, styl. Autor pisze lekko i dość przyjemnie dla oka, dzięki czemu książkę, mimo tematyki, czyta się bardzo szybko (szkoda, że książka nie miała jeszcze tak z pięćdziesiąt stron i ze dwóch wątków...), przyjemnie i łatwo. Daję za to plusika, ale i minusika.

Po czwarte, zakończenie. Warto do niego dotrzeć, mimo iż zostawia spory niedosyt. Czy było zaskakujące? Cóż, mnie aż tak nie zaskoczyło... Przyznaję za nie plusika.


Powieść nie do końca jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że czasami coś co z pozoru powinno być bezpieczne nie zawsze takie jest...


Książka praktycznie czyta się sama. Historia nawet wciąga, lecz nie sprawia, że chce się być częścią życia (choć momentami dość pokręconego i niebezpiecznego) naszych bohaterów. Jednakże nie chciałam opuszczać go aż do finału.


Autorowi dziękuję za tę przygodę. :)
Mam nadzieję, że część kolejna powstanie w niedalekiej przyszłości, ponieważ chcę poznać dalsze losy naszych bohaterów, chcę wiedzieć jak to wszystko się rozwinie (w końcu ktoś (oczywiście nie zdradzę kto) jeszcze nie poniósł odpowiednich konsekwencji).
Nie wyobrażam sobie żeby ta przygoda w tym miejscu się zakończyła...


Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ  WCZEŚNIEJSZEGO PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU NOVAE RES. :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.