„Łowca” - Paulina Hendel.

Drogi Czytelniku...

Totalny chaos? Niestety, to się już chyba nie zmieni.
Całkowity brak prądu? Tak.
Świat bez dostępu do internetu, telefonu, danych czy informacji? Oczywiście, choć zawsze można korzystać z książek (o ile ma się do nich dostęp).
Życie w bardzo trudnych i niebezpiecznych warunkach? Ciągle.
Walka o przetrwanie każdego dnia? Tego na pewno nie zabraknie.

Silne osobowości? Znajdą się.
Demony rodem ze słowiańskich wierzeń? No cóż... Są, nawet więcej i bardziej niebezpieczne niż poprzednio.
Śmierć? Zbiera żniwo.
Strach, krew, pot i łzy? To codzienność bohaterów...
Zaintrygowani?
Oby.
Ja byłam i to bardzo, zwłaszcza po przeczytaniu poprzednich tomów.

Właśnie taką rzeczywistość serwuje nam Paulina Hendel w powieści pod tytułem „Łowca”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, zapraszam jak zawsze do lektury.
Jest to trzeci tom cyklu Zapomniana księga (na szczęście nie ostatni). 


Wspaniale było po raz trzeci przenieść się do świata Huberta, jego ojca Daniela, jego przyjaciela Ernesta oraz jego siostry Zuzy, Alberta, Natalii, Hansa, Blanki, księdza Adriana, Izy, jej ojca Mariana, Henryka, Mariki, Łukasza, jego ukochanej Kasi, Bartka, Ani, jej rodziców - Eli oraz Marka, Anieli i wielu innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.

Po pierwsze, bohaterowie. Jak zawsze są świetnie wykreowani, bardzo zróżnicowani i bardzo interesujący. Z czystym sumieniem mogę napisać, że nadal lubię Huberta, Ernesta oraz mieszkańców Święcina i Dąbrówki. Nie dało się inaczej. To naprawdę wspaniali ludzie. Oczywiście leci za to plusik.

Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to prawdziwy rollercoaster, a nawet więcej, bynajmniej dla mnie. Książka zaczyna się (kończy zresztą też) 'bombą', jaka spada na naszych bohaterów (właściwie to głównie na Huberta), a w międzyczasie wcale nie jest spokojniej. Autorka serwuje nam emocje sporymi porcjami. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony. 

Po trzecie, rzeczywistość ze słowiańskimi demonami w tle. Autorka ponownie bardzo barwnie i szczegółowo, a przede wszystkim ciekawie przedstawia nam świat, w którym ludzie muszą walczyć o jedzenie, o wodę, o ciepło zimą, o w miarę bezpieczne miejsce do życia, o wszystko. Mimo, iż minęło już tyle lat, to wcale nie jest łatwiejsze. A w ciemnościach czają się najróżniejsze stworzenia rodem z najgorszych koszmarów. Są coraz bardziej niebezpieczne i jest ich coraz więcej. Nie mogę postąpić inaczej, leci za to spory plus.


Po czwarte, zakończenie. Wiecie co? Nie tego się spodziewałam. No dobra, może troszkę. Ostatnie strony bardzo zachęcają do sięgnięcia po kolejną część.
Dobra, już nic więcej nie napiszę. Nie chcę przez przypadek zdradzić za wiele. Mimo wszystko przyznaję za to plusa.
 


Powieść, według mnie, pomimo poruszania niektórych kwestii (nie mam tu na myśli tylko demonów) jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że świat może z czasem będzie mógł się przygotować na kataklizm typu tego (między innymi dzięki temu, że czasami możemy korzystać z dobra, które zostawili nam nasi przodkowie), który serwuje tu pisarka oraz to, że w takich szczególnie trudnych chwilach powinniśmy być sobie jak bracia i pomagać sobie wzajemnie, a nie wbijać szpilę i zdradzać na każdym kroku.

Książka praktycznie czyta się sama. Historia bardzo wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia (mimo iż cholernie (wybaczcie, musiałam) niebezpiecznego, coraz bardziej niebezpiecznego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do ostatniej litery. 

Autorce bardzo dziękuję za tę przygodę.
Naprawdę wiele z niej wyciągnęłam, wiele się nauczyłam.

Nie mogę się już doczekać chwili, w której sięgnę po kolejne tomy.

Ogólna ocena - 6/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU CZWARTA STRONA. :)


Komentarze

  1. Najbardziej zainteresował mnie motyw słowiańskich demonów. Chyba jeszcze nie czytałam książki z takim wątkiem. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To nie moje klimaty czytelnicze, ale znam osoby, którym na pewno ta książka przypadnie do gustu. 😊

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.