„Skorpion” - Anna Falatyn.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, iż znajdziecie tu sceny erotyczne, wulgarne słownictwo i przemoc, więc jest to powieść skierowana głównie do pełnoletnich miłośników literatury.

Prawniczka? Tak.
Mafia? Jasne.
Strach? Jest.
Problemy? Cóż...
Duże pieniądze? Pewnie.
Przegrana? Niestety.

Długi? Niestety.
Symbolika tatuaży? Obecna.
Imperium? Jest.
Trupy? Tak.
Gwałt? Cóż...
Pomoc? Będzie.
Bezwzględne dążenie do celu? Tak.

Między innymi właśnie to serwuje nam Anna Falatyn w swojej książce pod tytułem „Skorpion”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie standardowo odsyłam do lektury.
Jest to tom pierwszy cyklu Prawniczka Camorry.


Fajnie (lecz nie zawsze) było przenieść się do świata Lisy, Jamesa, Sophie, Luki, Federicy, Clarka, Pepe, Marie, Danieli, Vittorio, Antonia, Sebastiano, Marco, Luigiego, Filippo, Philipa, Rebeki, Ady, Oscara, Ignazio, Giuseppe, Benjamina, Patricii, Martino, Charlotte, Gabi, Karima, Domenicy, Matteo, Adamo, Agnese i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani i zróżnicowani.
Muszę przyznać, że nie polubiłam tu nikogo, lecz tutaj to plus. Zdradzę Wam, że niemal każdy bardzo mnie denerwował. Dlaczego? Cóż, na to pytanie nie dam odpowiedzi. To zostanie moją słodką tajemnicą.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że zdecydowanie nie jest to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się wprawdzie szybko a potem wcale nie jest spokojniej, jednak czegoś mi tu zdecydowanie brakowało. Autorka nie serwuje nam emocji dużymi porcjami, zdecydowanie nie. Brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć, lecz nie problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Lisa.


Po trzecie, styl. Książka nie jest napisana lekko i przyjemnie dla oka, dzięki czemu nie czyta się jej za szybko i łatwo. Przyznaję za to małego minusika.

Po czwarte, świat mafii. Z przykrością muszę stwierdzić, że autorka mnie do niego nie 'porwała'. Nie czułam tego czegoś... Daję za to minusa.


Powieść jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że jedna porażka może bardzo poważnie skomplikować i odmienić życie na zawsze, i to wcale nie na dobre.


Książka nie czyta się sama, nie wciągnęła mnie tak jakbym tego chciała i nie sprawiała, że chciałam (no dobra, z wyjątkami) być częścią życia naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do finału, przynajmniej w tym tomie.

Autorce dziękuję za tę przygodę.

Ogólna ocena - 4/6. :)
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU NIEZWYKŁE. :)

Komentarze

  1. To również nie jest książka dla mnie, ale na pewno spodoba się miłośnikom tego gatunku. Najwspanialsza w literaturze jest różnorodność gatunkowa - każdy, lubiący czytać, znajdzie coś dla siebie. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.