„Niebezpieczna transakcja” - Lara Kos.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, iż znajdziemy tu sceny erotyczne i wulgarne słownictwo, więc ta powieść skierowana jest tylko i wyłącznie do pełnoletnich miłośników literatury.


Darknet? A jakże.
Bardzo zły facet? Będzie.

Emocje? Nie inaczej.
Tajemnice? Jasne.
Kłopoty? Znajdą się.
Niebezpieczeństwa? Zdecydowanie.
Namiętność? Obecna.
Mordercy? Cóż...
Szaleńcy? Będą.
Handel ludźmi? Niestety...
Pozory? Oczywiście.

Między innymi właśnie taką mieszankę serwuje nam Lara Kos w swojej debiutanckiej książce pod tytułem „Niebezpieczna transakcja”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, odsyłam do lektury, książki oczywiście.


Miło było przenieść się do świata Sandry, Tora, Krystiana, Marty, Kai, Adriana, Manueli, Noemi, Luciano, Johna, Juana, Igora i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są bardzo dobrze wykreowani, zróżnicowani i bardzo interesujący. Czy kogoś polubiłam? Cóż, niestety nikogo.
Znalazłam tu wiele sprzeczności, gdy ktoś mnie do siebie czymś przekonał po chwili czymś innym odepchnął...
Nie powiem już nic więcej, nie chcę zdradzić za dużo.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że nie jest to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie, ale niewiele brakuje. Akcja rozkręca się dość szybko. Później wcale nie jest spokojniej, a pod koniec... Autorka serwuje nam emocje dużymi porcjami. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Sandra.


Po trzecie, styl. Książka napisana jest lekkim językiem, przystępnym dla każdego. To uprzyjemnia i przyśpiesza jej przeczytanie. Daję za to plusika.


Po czwarte, zakończenie. Cóż, powiem tylko, że warto do niego dotrzeć. Przyznaję za to plusa.

Po piąte, sceny erotyczne. Są bardzo odważne i 'smacznie' napisane. Daję za to plusika.


Powieść nie jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że prawdziwe niebezpieczeństwo często przychodzi z najmniej spodziewanego kierunku... 


Książka, praktycznie czyta się sama. Historia  nawet mnie wciągnęła, chociaż nie sprawiła, że chciałam być częścią życia naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do końca.


Autorce dziękuję za tę przygodę.
Mam nadzieję, że światło dzienne ujrzy kiedyś jej kontynuacja.


Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU MUZA
. :)

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.