„Klątwa Berserkera” - Anna Wolf.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, że znajdziemy tu między innymi sceny erotyczne, więc jest to powieść skierowana głównie do pełnoletnich miłośników literatury.

Czasy średniowieczne? Obecne.
Honor lub jego brak? Będzie.
Ucieczka? Będzie.
Miłość? Tak.
Zdrada? Niestety..

Zbrodnia? Cóż...
Krwawe bitwy? Znajdą się.
Emocje? Oj, tak.
Pewne zwyczaje? Jasne.
Strata? Niestety.
Niebezpieczeństwo? Cóż...
Strach? Często zaglądał bohaterom w oczy.
Pewne wartości jako kluczowe? Tak.

Między innymi właśnie taką mieszankę serwuje nam Anna Wolf w swojej najnowszej książce pod tytułem „Klątwa Berserkera”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, odsyłam do lektury, książki oczywiście.


Miło było przenieść się do świata Bianki, Ilandera, Alany, Ivy'ego, Abelarta, Dicona, Mag, Sorla, Magmorta, Ino, Miri, Kirla, Rutha, Aluga, Alarika, Huga i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Jak zawsze są dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący. Polubiłam Biankę, Ilandera i Alanę. Wiele przeszli, ale zawsze się podnosili i 'szli' przez zycie dalej. To dość silne osobowości.
Niestety nie mogę tego samego powiedzieć o Ivy'm i Magmorcie, mają dość sporo na sumieniu.
Co do reszty, cóż różnie to bywało.
Dobra, już nie piszę nic więcej. Nie chcę zdradzać za wiele.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że nie do końca jest to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Muszę jednak przyznać, że akcja rozkręca się dość szybko. Później aż do samego końca wcale nie jest spokojniej. Autorka serwuje nam emocje dużymi porcjami. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony.


Po trzecie, styl. Książka, jak inne powieści autorki, które czytałam, napisana jest lekkim językiem (mimo iż były tam charakterystyczne dla tamtych czasów zwroty), przystępnym dla każdego. To ułatwia, uprzyjemnia czytanie i sprawia, że czyta się bardzo szybko. Przynajmniej dla mnie. Za to daję plusa.

Po czwarte, średniowiecze. Autorka w fajny sposób wprowadza nas w jego klimat i zwyczaje wówczas panujące. Leci za to kolejny plusik.

Powieść jest lekką lekturą do poduszki. 


Opowieść pokazuje, że to nie wygląd zdobi człowieka a jego charakter.


Książka praktycznie czyta się sama. Historia wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do finału. 

 
Autorce dziękuję za kolejną przygodę.
Czekam na kolejne powieści napisane właśnie w tym klimacie, ta historia naprawdę mi się podobała. ;)


Ogólna ocena - 6/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU AKURAT. :)


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.