„Coletti” - Monika Madej.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, że znajdziemy tu między innymi sceny erotyczne i wulgarne słownictwo, więc ta powieść skierowana jest głównie do pełnoletnich miłośników literatury.


Zabójstwa? Cóż...
Siła rodziny? Obecna.
Duże zmiany? Tak.
Silne osobowości? Tak.
Mafia? Oczywiście.
Walka? Jasne.
Rozlew krwi? Cóż...
Strata? Obecna.
Tajemnice? Tak.
Emocje? Pewnie.
Dominacja? Będzie.
Pożądanie? Jasne.
Bezwzględność? Tak.

Między innymi właśnie to znajdziemy w książce Moniki Madej pod tytułem „Coletti”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, standardowo już, odsyłam do lektury.
Jest to drugi tom cyklu Famiglia.


Wspaniale było przenieść się do świata Rosy, Tommasa, Pablo, Fillipo, Nunziosa, Arturo, Emanuelego, Dionisia, Martina, Ninetty, Silivii, Eduarda, Alejandry, Irene, Patrizii, Eleny, Daria, Andrejiewa, łobuziaków: Vincenta, Biancy i Adriano, Eveline, Carla, Camilli i innych.


Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Po raz drugi są dobrze wykreowani, zróżnicowani i bardzo interesujący. Czy kogoś polubiłam? Tak, dzieciaki. No może troszkę Rosę. Nie mogę tego niestety 'powiedzieć' o nikim innym, a szkoda... Chociaż z drugiej strony to spory plus dla powieści.
 Niektórych miałam szczególną ochotę... Dobra, już milczę.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się bardzo szybko a potem wcale nie jest spokojniej. Autorka serwuje nam emocje dużymi porcjami. Nie brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji i wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Rosa.


Po trzecie, styl. Książka, tak jak jej poprzedniczka, napisana jest lekkim językiem, przystępnym dla każdego. To ułatwia, przyśpiesza i uprzyjemnia czytanie. Daję za to małego plusika.

Po czwarte, układ. Historię poznajemy z kilku perspektyw, głównie dwóch - Rosy i Tommasa. Tak jak w poprzednim tomie, także tutaj to bardzo pasowało. Oczywiście leci za to następny plusik.


Po piąte, zakończenie. Zapewniam, że warto do niego dotrzeć, jest... cóż, rozbrajające emocjonalnie i po raz kolejny zachęca do sięgnięcia po kolejny tom. Przyznaję za to plusika.

Po szóste, mafia. Niestety ponownie czegoś mi w niej zabrakło... Leci za to mały minusik. 


Powieść jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że czasami uśpiona czujność potrafi być naprawdę zgubna..
.

Książka, tak jak tom pierwszy, praktycznie czyta się sama. Historia wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia (momentami naprawdę niebezpiecznego i pokręconego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do końca, przynajmniej w tym tomie.


Autorce dziękuję za tę przygodę. Nie mogę się doczekać kontynuacji. Muszę poznać dalsze losy naszych bohaterów.

Ten tom podobał mi się bardziej niż pierwszy,


Ogólna ocena - 5,5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU NIEZWYKŁE. :)


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.