„Sinner” - Cordelia Frost. [PRZEDPREMIEROWO]

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, iż jest to powieść skierowana raczej do pełnoletnich miłośników literatury, ponieważ zawiera sceny erotyczne oraz wulgarne słownictwo. 


Niebezpieczeństwa? Tak.
Gry i intrygi? Są.
Obłąkanie? Niestety.
Zdrada? Uhum.
Tortury? Cóż...
Strzelaniny? Jasne.
Porwanie? Tak.
Kłamstwa? Są.

Niespodzianki (nie zawsze te miłe)? Będą.
Poświecenie? Oczywiście.
Miłość? Jasne.
Pożądanie? Pewnie.

Między innymi właśnie to znajdziemy w najnowszej książce Cordelii Frost pod tytułem „Sinner”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, standardowo odsyłam do lektury, książki oczywiście.


Wspaniale było przenieść się do świata Rai, Kostyi, Rodiona, Mavis, Audrey, Natashy, Ravila, Anny, Naomi, Tanyi, Maksima, Nicolaia, Goriana, Ivana, Lidii, Salvara, Ophelii, Aleksieja (mam nadzieje, że żadnego imienia nie przekręciłam) i innych.


Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący. Powiem Wam, że mimo wszystko polubiłam Rai, niestety tylko ją.
Nie mogę tego powiedzieć o nikim innym, a bardzo bym chciała. Niemal wszyscy (zwłaszcza Natasha i Naomi) mnie wkurzali.
Dobra nie zdradzam już nic więcej.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że nie jest to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie, lecz niewiele brakowało. Akcja rozkręca się dość szybko, nie zwalnia ani na chwilkę, cały czas coś się dzieje, ani przez chwilę się nie nudziłam. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza.

Po trzecie, świat gangsterów. Autorka w dość barwny i ciekawy sposób nas po nim oprowadza i 'pokazuje' nam jego tajniki i zasady w nim panujące. Fajnie się bawiłam podczas tej podróży. Przyznaję za to oczywiście plusika.


Po czwarte, styl. Książka napisana jest przyjemnie dla oka, dzięki czemu dość szybko mija przy niej czas. Jedynie muszę się przyczepić do tego, że kilka stron więcej by nie zaszkodziło... Daję za to kolejnego małego plusika.

Po piąte, układ. Historię poznajemy z kilku perspektyw. To tu pasowało i było potrzebne, ponieważ pozwoliło czytelnikowi poznać więcej wątków i powiązań między bohaterami, to co im w duszy gra oraz lepiej zrozumieć zamysł autorki. Leci za to następny plusik.


Po szóste, zakończenie. Warto do niego dotrzeć, mnie troszkę zaskoczyło, choć pewnych elementów się spodziewałam... Przyznaję za to następnego plusika.

Powieść nie do końca jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że czasami im bardziej się przed czymś wzbraniamy tym bardziej los chce nam to dać lub z tym połączyć.

Książka praktycznie czyta się sama. Historia wciąga i sprawia, że chce się być częścią życia (choć czasami naprawdę niebezpiecznego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do ostatniej kropki.


Autorce bardzo dziękuję za tę przygodę.
Była naprawdę interesująca.


Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU EDITIO RED. :)


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.