„Ukryte intencje” - Camille Gale.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, iż znajdziemy tu między innymi sceny erotyczne, więc powieść ta skierowana jest raczej do starszych miłośników literatury.

Zdeterminowana dziewczyna? Jasne.
Bogacze? Pewnie.

Pewne intencje? Niestety.
Tajemnice? Cóż...
Pewne podejrzenia? Będą.
Przyciąganie? Obecne.
Mała wojna? Tak.
Błędy? Znajdą się.

Kłopoty? Są.
Między innymi właśnie to serwuje nam Camille Gale w swojej najnowszej książce pod tytułem „Ukryte intencje”. Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, odsyłam do lektury, książki oczywiście.

Wspaniale było przenieść się do świata Cassie, Huntera, Logana, Cindy, Juliana, Morgana, Phila, Aarona, Tommy'ego, Kimberly, Veroniki, Lori, Alex, Josha, Ireny, Ricka i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani i zróżnicowani. Muszę przyznać, że niestety nie polubiłam tu nikogo. Niemal wszyscy mieli coś na sumieniu, mniejsze lub większe przewinienia i czymś mnie wkurzali.
Dobra, już nie pisnę nic więcej. Nie chcę zdradzać za dużo.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że nie do końca jest to prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Muszę przyznać, że akcja rozkręca się swoim tempem. Mimo to ani przez chwilę nie było spokojnie. Autorka serwuje nam emocje sporymi porcjami. Nie brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji oraz wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony.


Po trzecie, styl. Książka napisana jest lekkim językiem, przystępnym dla każdego. To ułatwia, uprzyjemnia czytanie i sprawia, że lektura mija dość szybko.

Po czwarte, układ. Historię tę poznajemy tu głównie z dwóch perspektyw: Cassie i Huntera. Jednak inne osoby również miały tu swoje pięć minut. To było fajne. Leci za to plusik.

Po piąte, zakończenie. Nie powiem, że mnie zaskoczyło, ponieważ tak nie było, jednakże warto do niego dotrzeć. Dobra, nie chcę zdradzać za wiele. Leci za to plusik.

Powieść jest lekką lekturą do poduszki.


Opowieść pokazuje, że czasami nasze intencje i ich konsekwencje mogą mieć naprawdę niespodziewane konsekwencje.


Książka praktycznie czyta się sama. Historia wciąga, jednak nie zawsze sprawia, że chce się być częścią życia (chwilami dość pokręconego) naszych bohaterów, mimo to nie chciałam opuszczać go aż do samego końca.


Autorce bardzo dziękuję za tę przygodę.
Proszę o kolejne powieści w tym klimacie. :)


Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU EDITIO RED. :)


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.