„Szalone noce w Paryżu” - Wioletta Piasecka.

Drogi Czytelniku...

Na wstępie chcę zaznaczyć, iż jest to powieść skierowana raczej do pełnoletnich miłośników literatury, ponieważ zawiera sceny erotyczne.


Romantyczny i szalony Paryż? Tak.
Samotna matka? Obecna.
Pewien przystojniak? Jest.
Walka? Oczywiście.

Zmiany? Są.
Przypadkowe spotkanie? Będzie.
Przykry żart? Niestety...
Kłamstwa? Znajdą się.

Między innymi właśnie to tym razem znajdziemy w najnowszej książce Wioletty Piaseckiej pod tytułem „Szalone noce w Paryżu”.
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie odsyłam do lektury książki.


Wspaniale było przenieść się do świata Inki, Oskara, Weroniki, Lidki, Natana, Maryja, Iwo, Dariusza, Doroty, Haliny, Kamili, Jarka, Moniki, Sylwii, Władka, Marii, Agnieszki, Krystiana, kociaka Misii
 i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dość dobrze wykreowani, interesujący i zróżnicowani. Czy kogoś polubiłam? Tak, Inkę i Oskara. To dość sympatyczne i pełne empatii osoby.
Niestety nie mogę tego powiedzieć o nikim innym. Dlaczego? Tego oczywiście nie zdradzę.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to nie jest prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie, jednak nie jest to w tym przypadku koniecznie. Akcja rozkręca się swoim tempem, mimo to cały czas coś się dzieje. Autorka serwuje nam emocje dużymi porcjami. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji (choć nie o nie tu chodzi) oraz wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Inka.


Po trzecie, styl. Autorka pisze lekko i przyjemnie dla oka, dzięki czemu książkę czyta się bardzo szybko (szkoda, że książka nie miała jeszcze tak z pięćdziesiąt stron...), przyjemnie i łatwo. Daję za to plusika.

Po czwarte, Paryż - miasto dobrej kuchni, miłości, mody, szaleństwa. Aktorka starała się pokazać nam jego urok i udało jej się to, w dość fajny sposób. Aż zapragnęłam tam pojechać, najlepiej w najbliższym czasie. Leci za to kolejny plusik.

Po piąte, zakończenie. Warto do niego dotrzeć. Nie do końca właśnie takiego się spodziewałam i to było fajne. Mimo wszystko jestem z niego zadowolona. Przyznaję za nie plusika.


Powieść jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że w życiu czasami trzeba zaryzykować i zobaczyć co z tego wyniknie.


Książka, jak inne powieści autorki, praktycznie czyta się sama. Historia wciąga i sprawia, że chce się być częścią życia (choć momentami dość pokręconego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do finału.


Autorce dziękuję za tę przygodę. :)
Fajnie spędziłam czas podczas tej lektury, aż zatęskniłam za Paryżem... (choć osobiście nigdy tam nie byłam)


Ogólna ocena - 5,5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ  PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU SKARPA WARSZAWSKA. :)


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.