„Przybrany brat” - A.E. Murphy.

Drogi Czytelniku...

Dramat? Obecny.
Szkolne życie? Jest.
Powolne wchodzenie w dorosłość? Pewnie.
Burza hormonów? Obecna.
Trudne relacje? Oj, tak.
Przeciwieństwa? Są.
Imprezy, alkohol, narkotyki? Tak.
Przybrane rodzeństwo? Pewnie.
Kłamstwa? Niestety.
Problemy? Uhum...
Niechęć? Obecna.
Nieporozumienia? Cóż...
Zmiany? Obecne.
Głupota? Tak.

Między innymi właśnie to serwuje nam A.E. Murphy w swojej książce pod tytułem „Przybrany brat”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie odsyłam do lektury.


Miło było przenieść się do świata Raven, Travisa, Duncana, Shondy, Maxena, Bris, Celli, Molly, Lake'a, Rity, Bretta, Ronniego, Prestona, Sierry, Williama, Nicoli, Seamusa i innych.


Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący. Czy kogoś polubiłam? Niestety nie... Ubolewam nad tym, wiele person (nie zdradzę dokładnie kto) miało potencjał by dać się polubić... Ostatecznie jednak  tak się nie stało.
Nie napiszę dlaczego, nie chcę zdradzać za wiele.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to nie jest prawdziwy emocjonalny rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się swoim tempem, co nie znaczy, że było spokojnie. Autorka serwuje nam emocje sporymi porcjami. Troszkę brakowało mi tu zaskakujących zwrotów akcji (jednak nie o nie tutaj chodzi), lecz nie wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony.


Po trzecie, styl. Książka napisana jest lekkim językiem, przystępnym dla każdego. To oczywiście ułatwia, uprzyjemnia lekturę i sprawia, że czyta się ją szybko. Leci za to plusik.


Po czwarte, zakończenie. Szczerze? Cóż nie do końca takiego zakończenia tej historii się spodziewałam. Liczyłam na coś zupełnie innego... Daję za to małego minusika. 


Powieść zdecydowanie jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że życie pisze często naprawdę zakręcone scenariusze, tylko od nas zależy jak się w nim odnajdziemy.


Książka praktycznie czyta się sama. Historia wciąga i sprawia, że chce się być częścią życia (chociaż momentami dość pokręconego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do finału. 


Autorce dziękuję za tę przygodę. :)
Uśmiałam się podczas lektury i to nie raz.


Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU NIEZWYKŁE. :)


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.