„Kiedy serce powie dość” - Marta Kurzawa.
Drogi Czytelniku...
Pewna młoda kobieta? Obecna.
Pozorna stabilizacja? Jasne.
Nawał pracy i obowiązków? Znajdą się.
Osoby, które lubią się wtrącać? Będą.
Nadzieja? Oczywiście.
Kłamstwa? Cóż...
Marzenia, plany, oczekiwania? Koniecznie.
Kłopoty? Niestety...
Emocje? Bez nich się nie obędzie.
Zabiegany tryb życia? Hmm...
Trudne wybory? A jakże.
Wątpliwości? I to wiele.
Sekrety? I to nie jeden.
Strach? Momentami...
Między innymi właśnie to znajdziemy w debiutanckiej książce Marty Kurzawy pod tytułem „Kiedy serce powie dość”.
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, jak zawsze odsyłam do lektury, książki oczywiście.
Wspaniale było przenieść się do świata Anny, Pawła, Zuzy, Michała, Maksa, Basi, Kuby, Izy, Ewy, Marcina, Heleny, Tomasza, Wandy, Kingi, Agaty, Gosi, Krzyśka, Moniki, Jana, Alicji, Marty i innych.
Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.
Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i nawet interesujący.
Pewna młoda kobieta? Obecna.
Pozorna stabilizacja? Jasne.
Nawał pracy i obowiązków? Znajdą się.
Osoby, które lubią się wtrącać? Będą.
Nadzieja? Oczywiście.
Kłamstwa? Cóż...
Marzenia, plany, oczekiwania? Koniecznie.
Kłopoty? Niestety...
Emocje? Bez nich się nie obędzie.
Zabiegany tryb życia? Hmm...
Trudne wybory? A jakże.
Wątpliwości? I to wiele.
Sekrety? I to nie jeden.
Strach? Momentami...
Między innymi właśnie to znajdziemy w debiutanckiej książce Marty Kurzawy pod tytułem „Kiedy serce powie dość”.
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, jak zawsze odsyłam do lektury, książki oczywiście.
Wspaniale było przenieść się do świata Anny, Pawła, Zuzy, Michała, Maksa, Basi, Kuby, Izy, Ewy, Marcina, Heleny, Tomasza, Wandy, Kingi, Agaty, Gosi, Krzyśka, Moniki, Jana, Alicji, Marty i innych.
Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.
Po pierwsze, bohaterowie. Są dobrze wykreowani, zróżnicowani i nawet interesujący.
Polubiłam tu Annę. Niestety tylko ją. Reszta mnie ciągle czymś irytowała (zwłaszcza Iza i Kinga).
Jest to jednak w tym wypadku spory plus.
Ok, nie pisnę już nic więcej, nie chcę zdradzać za dużo.
Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to nie do końca prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się dość szybko, przez cały czas coś się dzieje. Autorka serwuje nam emocje sporymi porcjami. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć oraz problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Ania.
Po trzecie, emocje. Zdradzę Wam, że znajdziemy ich tu sporo, zwłaszcza w pewnych momentach (oczywiście nie zdradzę jakich). Przyznaję za to plusika.
Po czwarte, styl. Książka napisana jest lekkim językiem, przystępnym dla każdego. To bardzo uprzyjemnia i przyśpiesza czytanie. Muszę dać za to plusa.
Po piąte, zakończenie. Było... cóż powiem, że warto do niego dotrzeć. Zdecydowanie pozostawia lekki niedosyt. Czy jestem zaskoczona finałem, który zaserwowała nam autorka? Szczerze? Nie, ale cieszę się, że był właśnie taki. Leci za to kolejny plus.
Po szóste, urokliwe Pomorze w tle. Autorka zmyślnie i płynie nam je tu wprowadziła. Aż chwilami czułam się jakbym tam była. Przyznaję za to plusika.
Powieść jest lekką lekturą do poduszki.
Opowieść pokazuje, że nie zawsze to, czego chcemy jest dla nas najlepsze oraz to, że trzeba nauczyć się kiedy trzeba powiedzieć: dosyć.
Książka praktycznie czyta się sama. Historia nawet wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia (chociaż chwilami bardzo pokręconego oraz smutnego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do finału.
Autorce bardzo dziękuję za tę przygodę.
To było dość fajne doświadczenie. :)
Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.
Pozdrawiam, Iza.
ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZ ECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘWYDAWNICTWU NOVAE RES. :)
Jest to jednak w tym wypadku spory plus.
Ok, nie pisnę już nic więcej, nie chcę zdradzać za dużo.
Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to nie do końca prawdziwy rollercoaster, przynajmniej dla mnie. Akcja rozkręca się dość szybko, przez cały czas coś się dzieje. Autorka serwuje nam emocje sporymi porcjami. Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć oraz problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Ania.
Po trzecie, emocje. Zdradzę Wam, że znajdziemy ich tu sporo, zwłaszcza w pewnych momentach (oczywiście nie zdradzę jakich). Przyznaję za to plusika.
Po czwarte, styl. Książka napisana jest lekkim językiem, przystępnym dla każdego. To bardzo uprzyjemnia i przyśpiesza czytanie. Muszę dać za to plusa.
Po piąte, zakończenie. Było... cóż powiem, że warto do niego dotrzeć. Zdecydowanie pozostawia lekki niedosyt. Czy jestem zaskoczona finałem, który zaserwowała nam autorka? Szczerze? Nie, ale cieszę się, że był właśnie taki. Leci za to kolejny plus.
Po szóste, urokliwe Pomorze w tle. Autorka zmyślnie i płynie nam je tu wprowadziła. Aż chwilami czułam się jakbym tam była. Przyznaję za to plusika.
Powieść jest lekką lekturą do poduszki.
Opowieść pokazuje, że nie zawsze to, czego chcemy jest dla nas najlepsze oraz to, że trzeba nauczyć się kiedy trzeba powiedzieć: dosyć.
Książka praktycznie czyta się sama. Historia nawet wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia (chociaż chwilami bardzo pokręconego oraz smutnego) naszych bohaterów i nie opuszczać go aż do finału.
Autorce bardzo dziękuję za tę przygodę.
To było dość fajne doświadczenie. :)
Ogólna ocena - 5/6. :)
POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.
Pozdrawiam, Iza.
ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZ ECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘWYDAWNICTWU NOVAE RES. :)
Komentarze
Prześlij komentarz