„Czekam na ciebie” - Ilona Gołębiewska.

Drogi Czytelniku...

Zima w tle? Jasne.
Marzenia? Oczywiście.

Niepewność? Cóż...
Odwaga? Tak.
Zmiany? Będą.
Strach? Uhum.
Pasja? Pewnie.
Pewna zabytkowa toaletka? Tak.
Zaginiony przed laty list? Będzie.
Rodzinna pracownia krawiecka? Pewnie (aż sama zapragnęłam zamówić tam sukienkę (a ja rzadko je noszę)).
Praca w telewizji? Jasne.
Trudne decyzje? Obecne.

Szalone pomysły? Znajdą się.
Konflikty? Niestety.
Teatr? Tak.
Nadzieja? Koniecznie.
Zazdrość? Niestety.
Wyznania? Będą...
Tajemnice? Tak.
Pewna pomyłka? Pewnie.
Małe tarapaty? Cóż...

Między innymi właśnie to tym razem serwuje nam Ilona Gołębiewska w swojej najnowszej książce pod tytułem „Czekam na ciebie”. 
Jaki osiągnęła efekt? By poznać odpowiedź na to pytanie, standardowo odsyłam do lektury, książki oczywiście.

Wspaniale było przenieść się do świata Baśki, Zuzy, Marcina/Bazyla, Antoniego, Laury, Moniki, Aleksa, Jadwigi, Agaty, Aldony, Luizy, Artura, Róży, Anny, Bogdana, Doroty, Adama, Ewy, Elizy, Jadwigi i innych.

Na pewno zastanawiacie się jakie są moje odczucia po lekturze.
Już odpowiadam.


Po pierwsze, bohaterowie. Są bardzo dobrze wykreowani, zróżnicowani i interesujący.
Mogę z przyjemnością przyznać, że polubiłam tu całkiem sporo osób, nasze przebojowe dziewczyny Baśkę i Zuzę, Marcina, Antoniego, Laurę (chociaż nie od razu), Monikę, Agatę i obie Jadwigi. Ich po prostu nie dało się nie obdarzyć sympatią. Personami takimi jak oni mogłabym się otaczać na co dzień.
Nie mogę tego niestety powiedzieć przykładowo o osobach pracujących w stacji Baśki i Zuzy. Co przeskrobali? Cóż, zapraszam do stron książki, wtedy poznacie odpowiedź na to pytanie.


Po drugie, fabuła. Nie chcę nikomu zdradzać tu szczegółów, jednak powiem, że to prawdziwy rollercoaster (emocjonalny oczywiście), przynajmniej dla mnie. Akcja wprawdzie nie rozkręca się zbyt szybko (jednak w tym przypadku wcale nie musi), to później wcale nie jest spokojniej, a sam finał... (dobra, już nic więcej nie zdradzam). Autorka serwuje nam emocje ogromnymi porcjami (zwłaszcza w niektórych momentach). Nie brakuje tu zaskakujących zwrotów akcji, wywoływania w nas skrajnych uczuć i problemów, którymi obarczone są na każdym kroku nasze persony, zwłaszcza Baśka i Antoni.

Po trzecie, układ. Mamy tu opowieść poznaną z perspektywy dwóch osób Baśki i Antoniego. To tu naprawdę pasowało, pozwoliło nam powoli odkrywać powiązania między bohaterami, całą historię i wszystkie jej aspekty. Leci za to oczywiście plus.


Po czwarte, emocje. Znajdziecie tu cały ich kalejdoskop, gwarantuję (zwłaszcza w pewnych momentach, jednak nie zdradzę oczywiście jakich). Przyznaję za to plusa.
Myślę, że chusteczki mogą się podczas czytania przydać...


Po piąte, styl. Książka, tak jak inne powieści autorki, napisana jest lekko i przyjemnie dla oka, dzięki czemu czyta się ją łatwo i bardzo szybko (zdecydowanie zbyt szybko, jak dla mnie dodatkowe pięćdziesiąt stron byłoby ok). Daję za to kolejnego plusa.

Po szóste, ważne tematy. Tak, są tu poruszane, nie zdradzę jednak o co dokładnie chodzi. Przyznam tylko, że autorka bardzo dobrze poradziła sobie z pokazaniem nam pewnej kwestii i jej możliwych konsekwencji. Leci za to następny plusik.

Powieść zdecydowanie jest lekką lekturą do poduszki.

Opowieść pokazuje, że zawsze warto pielęgnować i walczyć (nawet po wielu latach) o napotkaną miłość (chociaż czasami to bolesne) i starać się spełniać każde, nawet najmniejsze swoje marzenie. W końcu zwycięża tylko ten, kto walczy, prawda?

Książka, tak jak inne dzieła autorki, praktycznie czyta się sama. Historia bardzo wciąga, sprawia, że chce się być częścią życia bohaterów i nie opuszczać go aż do końca.


Autorce bardzo dziękuję za kolejną przygodę z zimą w tle.
Poproszę kolejne w takim klimacie, uwielbiam go (na przykład na walentynki). :)

Przyznam w sekrecie, że to jak na razie jedna z moich ulubionych powieści autorki. ;)


Ogólna ocena - 5,5/6. :)
POLECAM, POLECAM, POLECAM.
Warto po nią sięgnąć.


Pozdrawiam, Iza.


ZA EGZEMPLARZ I MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU MUZA. :)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Cenny dług” - Marika Borula.

„Dziesięć poniżej zera” - Whitney Barbetti.

„Złote blizny” - Anna Dąbrowska.